Film bardzo słaby. Jakieś popłuczyny udające rozliczenie historyczne. "Krótka" historia wg Grossa.
Zakładajac, ze do kina chodzą nieuki historyczne i byle pierdy biorą za prawdę to film jest nadużyciem. Autorzy psim prawem dokonują nawet podważenia wartości Sprawiedliwy wśród narodów świata.... zgodzę się, że mogł się zdarzyć taki przypadek...ale generalizowanie?
Zgrabnie przemilczano swoisty rewanż społeczności zydowskiej na Polakach w okresie sowieckim (IX.39-22.06.41). Ile biletów na Syberię załatwiono wczorajszym prześladowcom?
Tępy widz nie zauważa zasadniczej cechy organizatora wesela.
Po trupach do celu, bez moralności i zahamowań i oszustw....a czyż nie był on Żydem?
No właśnie Twoja puenta pokazuje, jak przewrotny jest to film i nie taki grossowski, jak to na początku ująłeś.
Nie wszyscy widzowie są tępi ;)
Nie. Wszystko się zgadza. Był Żydem, ale nie wiedział o tym. Wyrósł w środowisku polskim, jako Polak, przekonany, że jest Polakiem. Ta właśnie polskość uczyniła go takim parszywcem. Pod koniec, kiedy uświadamia sobie swoją żydowskość, zaczyna się zmieniać, tylko film się tu kończy, ale pewnie dalej byłoby o tym, jak wraca do swych korzeni i staje się szlachetny.
Ale, że co? Mój głos jest z Tel Aviwu? Chyba nie zrozumiałeś intencji, a też może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Podzielam Twoje stanowisko. Odniosłem się do wypowiedzi Halconnegro, który stwierdził, iż film nie jest tak jednoznaczny, jak go przedstawiłeś. Mylił się. Film jest bowiem w całości i jednoznacznie antypolski, a główny bohater był parszywy tylko dlatego, że postępował jak Polak, jak jego polskie otoczenie. Zaczyna się jakby zmieniać, kiedy uświadamia sobie swą żydowskość i tylko dlatego.