6,2 40 tys. ocen
6,2 10 1 40103
5,3 60 krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

Odczuwam zakłopotanie połączone z zażenowaniem czytając opinie w stylu "Smarzowski postawił znak równości między Polakami a Nazistami w kwestii mordowania Żydów" ew. " Szykuje się kolejny antypolski gniot za kasę z naszych podatków." tudzież "Polacy to buraki i słuchają tylko disco polo". Może wynika to z zupełnie innej wrażliwości, może z tego, że odczuwam potężny dysonans dostrzegając u niektórych potrzebę negowania faktu, że wśród Polaków istniało i ciągle istniej wcale niemałe grono zwyczajnych drani, głupców, chamów, sprzedawczyków i prostaków.
Nie tworzymy społeczeństwa idealnego, Smarzowski doskonale to rozumie i pokazuje. Wszystkie te opinie są powierzchowne, żeby nie powiedzieć płytkie. Mam wrażenie, że osoby wypowiadające się w taki sposób zdają się nie dostrzegać sedna. Tak mniej więcej jakby treści zawarte w "Weselu" nadawane były w FM a ich "odbiornik" dysponował tylko możliwością odbioru w AM. Oglądałem Recenzję Tomasza Raczka na YT, i nie wiem jakim "szkłem powiększającym" on dysponuje, mogę jednak z całą stanowczością stwierdzić: pan Raczek dostrzegł istotę obrazu Smarzowskiego. Moim zdaniem, krytycy "Wesela" zdają się dostrzegać plamę na dywanie nie czując smrodu dobywającego się ze zgnilizny tym dywanem przykrytej, że nie wspomnę o tym, że skądś ta zgnilizna tam się wzięła. Film boli. Boli niemal fizycznie, boli na wielu płaszczyznach. W Polsce jest mnóstwo ludzi niewrażliwych na ten rodzaj bólu i na ten ból niegotowych. Może stąd pewna powtarzalność, może to nadzieja autora, że kolejny film dotrze do tych pokładów wrażliwości, które zdają się być u niektórych bardzo głęboko położone.
Ps. Film polecam. Tytuł, nie bez powodu nawiązuje do Wyspiańskiego. Kto rozumie "Wesele" Wyspiańskiego, zrozumie też Smarzowskiego.

gustaw1964

Cały komentarz można odwrócić jako słowa skierowane do Smarzowskiego i jego totalnego braku dostrzegania czegokolwiek poza patologicznym marginesem, który wałkuje do bólu w każdym swoim filmie. O czym będzie kolejny film Smarzowskiego? Patologia, "ku*wa" w co drugim zdaniu, alkohol, zły ksiądz i generalnie cały ten wachlarz stereotypów, dzięki który można nadać mu tytuł głównego sędziego polskości. Co do Raczka - jego recenzje są emocjonalne, chwytliwe, bardzo dobrze się ich słucha, jednak rzadko kiedy dotyka sedno, czy jakichś konkretów. Najczęściej łapie się jakiegoś elementu po czym w sposób bardzo barwny opisuje go, doczepiając coraz to więcej treści jaką tylko jest w stanie wymyślić.

ocenił(a) film na 8
gustaw1964

Mam podobne odczucia, a recenzja pana Raczka również trafia w moją wrażliwość.