6,2 40 tys. ocen
6,2 10 1 40103
5,3 60 krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

Każdy widz powinien być ostrzeżony przed seansem, że pokazane zostaną sceny przekraczające wszelkie normy. Nawet Pasolini o tym wiedział, ale pan Smarzowski już nie.
Donald Rumsfeld powiedział kiedyś: Są znane wiadome. Są rzeczy, o których wiemy, że wiemy. Wiemy też, że są znane niewiadome – czyli że wiemy, że są rzeczy, o których nie wiemy. Są też nieznane niewiadome, o których nie wiemy, że nie wiemy.
Nekrofilia, pedofilia, zoofilia, parafilia, koprofagia a także wiele innych, to dość znane wiadome, ale to nie oznacza, że chcę lub muszę je oglądać w kinie. Tymczasem w Weselu Smarzowskiego nie tylko oglądałam zdjęcia stylizowane na dokumentalne z ubojni świń, ich zabijanie i dziwaczne zabawy, ale także byłam zmuszona obejrzeć scenę spółkowania knura z szantażystą. I nie mogłam przed tą wizją artystyczną pana Smarzowskiego uciec, ani jej przewinąć.
Wiem również, że istnieją rzeczy, o których nie wiem, co bardzo sobie cenię, bo nadmiar informacji szkodzi i wiedzieć o wszystkim nie muszę, ale seans Wesela uświadomił mi, że nieznana niewiadoma, o której nie wiedziałam, że nie wiem, również istnieje. Nie wiedziałam bowiem, że pan Smarzowski zrobi Wesele.
Nie wiedziałam, że są panny młode w bieli i zaawansowanej ciąży przed ołtarzem, tym samym, z którego leje się jad na osoby inaczej seksualne, że żony całkiem zależą od mężów, bo poświęcając im całe życie nie zrobiły doktoratów i niczego nie umieją, że panowie młodzi bzykają na własnych weselach koleżanki albo siostry panien młodych. OMG! Nie wiedziałam o tak wielu rzeczach... Że nadal rządzą pan, wójt i pleban, nowobogaccy jadą na kredytach, mają w kieszeni policję, układy z bandziorami, nie płacą za pracę i zatrudniają na lewo obcokrajowców, a także wystawiają sekretarki do nakręcenia sekstaśm, by szantażować nimi swoich potencjanych inwestorów i skłonić ich do podpisania korzystnej dla siebie umowy. Nie miałam też pojęcia, że polscy kibice to fanatyczni nazistowscy narodowcy, z wydziaranymi na plecach swastykami, skandujący nie nadające się do powtarzania teksty. Byłam tak nieświadoma, że nawet nie wiedziałam, że osoba duchowna udziela pożyczek z parafialnej kasy i jest chętna wypróbować porche w towarzystwie eleganckiego młodzieńca. A to, że młodzi gniewni bawią się najlepiej, kiedy naćpani i pijani skaczą po samochodzie, to serio dla mnie ogromne zaskoczenie. Ufff.
Jak ja tu przeżyłam??? I co mam teraz zrobić z tą wiedzą, którą pan Smarzowski ostentacyjnie wylał mi na głowę?
No i jeszcze na dodatek ten konflikt. Odwieczny. To w końcu, ile było tych stodół?
I nie, nie napiszę nic złego o Polakach, ani o Żydach, pokazanych przez reżysera, jak się zdaje, człowieka raczej myślącego, w sposób tak jednostronny i prowokujący po niemal osiemdziesięciu latach do eskalacji konfliktu. Takie jest przesłanie? Mamy skoczyć sobie do gardeł?
Jedno jest dla mnie po seansie Wesela jasne: reżyser jest człowiekiem nieutalentowanym, a film pozostanie chaosem, z którego nic nie powstanie.
I dobrze.

ocenił(a) film na 1
sahara_filmweb

Naprawdę w punkt, idealna wyważona inteligentna opinia, proszę się nie zrażać antypolskimi trolami co zaraz zasmrodzą tą opnie.

ocenił(a) film na 2
krzysbul

To miłe, co napisałeś, dzięki. A jeśli chodzi o trolli... nie tracę czasu na mało istotne rzeczy :)

sahara_filmweb

A to nie była "Historia miłości tak mocnej, że przekracza granice, nie mieści się w ramach i jest silniejsza od wszelkich barier. "? Człowiek przeczyta taki opis, zaczyna oglądać a tam jakiś gość ru*ha świnię :) Panie Smarzowski, przeginasz pan.

ocenił(a) film na 2
Statler

Opis niestety mylący. Pomyślałam: zobaczę, może wreszcie będzie pięknie i epicko :) :) :) A teraz zastanawiam się nad pozwem za wprowadzenie w błąd i straty moralne. Pan S. przegiął z niejasnych dla mnie powodów, wydaje się, że gdyby ktokolwiek inny tak przegiął, jeszcze przed premierą zostałby ukamienowany. Co do ru.... to jednak było odwrotnie, bo to świnia gościa.

ocenił(a) film na 6
sahara_filmweb

Teraz droga Saharko to są takie dziwne czasy, że nawet na oficjalnej konferencji prasowej nasz minister obrony narodowej pokazuje film, jak jakiś koleś rucha krowę...
I nie żartuję - TVP to pokazała...
Trzymaj się - jakoś dasz radę!
A ja już mam siwą brodę i tylko bym chciał jeszcze zobaczyć film Smarzowskiego o Palestynie...
To będzie prawdziwa petarda!
Bo albo dostanie Oscara, albo zupełnie przypadkowo udusi się pod respiratorem ... ;)

ocenił(a) film na 2
kotlet4ever

Taaak, czasy coraz dziwniejsze, jakże się więc cieszę, że tv nie oglądam. A ty tak serio, że to "nasz" minister? Od dawna mam dziwne wrażenie, że "nasze" to już nic nie jest. I wiesz co, żadnego Smarzowskiego dozgonnnie oglądać nie zamierzam, choćby kiedykolwiek zarobił na Oscara, bo jak powszechnie wiadomo, Oscar to tylko gadżet. Nie kręci mnie blichtr, obserwuję raczej, komu "słoma z butów".

ocenił(a) film na 6
sahara_filmweb

Napisałem "nasz", bo aktualnie innego nie mamy...
Może faktycznie bardziej poprawnie by było "aktualnie urzędujący" ;)
A o Smarzowskim w kontekście Oscara napisałem tylko dlatego, że on tyka się tematów jakby... kontrowersyjnych, ale w kupę która na prawdę śmierdzi, to już patyka nie potrafi wsadzić...

ocenił(a) film na 2
kotlet4ever

dodało się powtórnie - usuwam