6,2 40 tys. ocen
6,2 10 1 40085
5,3 60 krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

Bardzo dobry. Jeśli ktoś patrzy tylko przez pryzmat prymitywnego wesela i wspomnienia kwestii żydowskiej, to współczuję. Trzeba być bardzo odpornym na logiczne myślenie, żeby nie pojawiła się oczywista refleksja.

letycja

daj jakieś konkrety. Truizmami każdy może rzucać. Pisałem gdzieś w osobnym temacie ale napiszę i tutaj - ten film w przeciwieństwie do poprzednich filmów Smarzowskiego właśnie NIE zmusza do myślenia. Jak lubię jego kino, tak tym razem muszę powiedzieć stop. Ten film po pierwsze jest chaotyczny i skacze po dwóch liniach czasowych, po drugie jest kłamliwy obrazując Polaków wyłącznie jako antysemitów (doprawdy, czy współcześni myślą tylko o tym, jak pojechać żydom? Każdy ma swoje życie i problemy w nim do ogarnięcia), po trzecie - choć żaden naród nie jest nieskazitelnie czysty - Polacy dość mocno pomagali Żydom w czasie II WŚ ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_pomoc_%C5%BBydom_w_czas... - wklejam link z wikipedii, bo mogę) , po czwarte - stężenie patologii na weselu jest wręcz karykaturalne, i po piąte - te migawki z drugowojennymi postaciami składajacymi życzenia dla nowożeńców, oraz jadącymi po żydach, to już zupełna kpina (co prawda w pewien sposób nawiązuje to do "Wesela" Wyspiańskiego, gdzie również historyczne postaci pojawiały się w tle i niektórzy weselnicy podejmowali z nimi dialogi, ale tutaj jest to całkowicie z dupy i nie wnosi nic do tła fabularnego).

Jeśli ten film zmusza do czegokolwiek, to chyba tylko do tego, by zastanowić się dlaczego tak bardzo zakłamany obraz rzeczywistości został w nim sprzedany. Rozumiem pietnowanie nieczystych zagrywek i układzików na szczeblu lokalnym w pierwszym "Weselu", rozumiem jechanie po przekupnych glinach w "Drogówce, rozumiem jechanie po alkoholikach "Pod Mocnym Aniołem" i nieuczciwych księżach oraz księżach pedofilach w "Klerze", ale tym razem Smarzowski przeholował. Niemcy jakoś starają się marginalizować swoje ciemne karty z przeszłości, zrzucając nawet winę na inne nacje (patrz "Nasze matki, nasi ojcowie") a tutaj mamy prawdziwe dokładanie do pieca, wręcz pokazywanie, że to nasz naród był wykonawcą woli niemieckiego okupanta.

Zamiast więc łapać spazmy w zachwytach nad tym filmem, odnieś się do źródeł historycznych, nawet tych najłatwiej dostępnych. Myślę, że okażą się o wiele bardziej pomocne, niż nowy film Wojtka.

ocenił(a) film na 8
drill90

Nic podobnego. Nie wszyscy Polacy są ukazani jako Antysemici. Główny bohater retrospekcji, grany przez Więcławka, nim nie jest. Także ci, których podejrzewalibyśmy o zachowania jak najgorsze, wcale nie są jednoznacznie źli - bohater grany przez Jakubika niespodziewanie odmawia podpalenia stodoły z ludźmi w środku. Ksiądz namawiający do bojkotu Żydów, nie przyłącza się do pogromu i ...zostaje sam w kościele.

ocenił(a) film na 10
drill90

Do drill90.
Myśle, ze odebrałeś ten film zbyt dosłownie. W moim odbiorze, to jest film O POLAKACH, a nie o Żydach czy Niemcach. O naturze Polaków, o ich emocjach, o tym, że są nienawistni, głupi, brakuje im refleksji i nigdy się niczego nie nauczą.

Jest dwóch niemych narratorów: kamera, która rejestruje przebieg wesela (i ta narracja pokrywa mi się z narracją z filmu Wesele nr 1 Smarzowskiego - konflikty rodzinne, ten się schlał, tamten puścił - tania sensacja, więc pomijam) i postać dziadka (i na tym się skupię).

Dziadek odwiedza miejsca, w których 80 lat temu był świadkiem potwornych wydarzeń. Horroru, który został zmuszony przeżyć wszystkimi zmysłami. Naprawdę dziwię się, że ludzie, którzy przeżyli piekło wojny nie zwariowali, albo nie popełnili samobójstwa na skutek życia w depresji. W końcu jest jakiś limit tragedii, jaki można udźwignąć. Nie jest dziwnym to, że dziadkowi obrazy współczesne nakładają się z przeszłymi. To nałożenie jest tak sugestywne, że widz dochodzi do wniosku "kurde, przecież te postacie (obecne i przeszłe) różnią się tylko ubiorem". Przykłady analogii zachowań obecnych i przeszłych jest mnóstwo. Scena w kościele, gdzie obecny ksiądz tępi LGBT, a przeszły Żydów. Nienawiść Polaków do Żydów i nienawiść kiboli/nacjonalistów do wszystkiego co żyje. Punktem kulminacyjnym jest ujawnienie tatuażu swastyki na plecach pracownika rzeźni (tego, który wymusił okup), który jest postacią z czasów obecnych. W tym momencie dziadek mógłby powiedzieć: doszliśmy do punktu wyjścia. Zatoczyliśmy koło. Historia naprawdę kołem się toczy i wszystko już było. Jeżeli ruchy narodowościowe i nacjonalistyczne mają obecnie prawo istnieć w Polsce, to ten film jest krzykiem o rozsądek. To wszystko już było.


Na koniec muszę wkleić linka do wystąpienia Guy'a Verhofstadt'a, który robi to samo, co Smarzowski. Wskazuje analogię obecnej sytuacji do wydarzenia z historii. To wszystko już było. Mnie ponownie wygięło.

https://www.wykop.pl/link/6326181/guy-verhofstadt-tlumaczy-morawieckiego/

letycja

myślę, że nie. To nie kino artystyczne, i gdyby był to film tylko o Polakach, to mielibyśmy zawartą w nim wyłącznie część weselną. Fakt jest taki, że nasz naród kryształowy nie jest, ale dawać do ręki innej nacji (która z drugowojennego ludobójstwa uczniła sobie "sposób na zarobek") oręż do walki z własnym krajem podchodzi pod syndrom Sztokholmski. Widzisz - żyjemy w takich czasach, że niekiedy nie wolno mówić otwarcie pewnych oczywistości. Kiedyś antysemitami byli ci, którzy nienawidzili Żydów. Dziś antysemitami są ci, których nienawidzą Żydzi. Jeśli dziś zarzucisz komuś, że jest antysemitą (podobnie jak bycie rasistą, co ostatnio próbowano przeforsować z Kamilem Glikiem po meczu z Anglią), nawet jeśli jest to bezpodstawne, to taka osoba, zwłaszcza jeśli jest osobą publiczną, może mieć już niekiedy pozamiatane (zrywanie kontraktów, zjawisko cancel culture). Co do wydarzeń drugowojennych - jak już napisałem, mamy także i swoje ciemne karty. Niemniej jednak postrzeganie Polaków jedynie poprzez pryzmat drugowojennych pogromów i przedstawianie ich, jakoby ci współcześni wciąż żyli tymi samymi przekonaniami co do Żydów, jest debilizmem oraz jechaniem po najniższych możliwych instynktach.

Smarzowski osiągnął znów swój cel - zrobił kontrowersyjne kino. Różnica jest jednak taka, że ta kontrowersja w jego poprzednich filmach czemuś służyła i miała swoje silne umocowanie w rzeczywistości. To, co sprzedał nam tym razem, ma swoje umocowanie w przeszłej rzeczywistości ale niekoniecznie w teraźniejszej.

ocenił(a) film na 8
letycja

Po komentarzach i oburzeniu na film widać , że refleksja u większości jednak się pojawiła, tylko jej do siebie nie dopuszczają. Oczywiście, przytaczanie rozmaitych i nie związanych z filmem pozytywnych przykładów traktowania ludzi w czasie wojny, nie przykryje ogromu zbrodni w Radziłowie (która jest punktem wyjścia dla scenariusza) czy innych miejscach mordowania Żydów przez Polaków, przy niemieckim przyzwoleniu na bezkarność gwałtów i rabunku. Nie ma się czym chwalić, ale może lepiej nic nie pisać, z szacunku do ofiar, niż zaprzeczać?

Sentence

świetnie, tylko powtórzę jeszcze raz to, co napisałem wcześniej: Polacy jako nacja, pomagali Żydom w czasie II WŚ dość mocno, pomimo groźby śmierci, to raz. Dwa, film Smarzowskiego odwraca niekiedy kota ogonem pokazując, że to właściwie Polacy są jedynymi złymi, bo byli wyłącznymi wykonawcami pogromów na Żydach, a Niemcy im na to "tylko zezwolili". Trzy, żydowskie pogromy i aresztowania drugowojenne zza granicy: sprawdź sobie temat obławy Vel d’Hiv we Francji chociażby. Co najzabawniejsze, nawet jak wychodzi jakiś film poruszający tę tematykę, to jakoś francuskie media o nim nie trąbią (ciekawe, nie?). Cztery - jakie refleksje? Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Izrael na swojej retoryce holocaustu i reparacji wypłacanych z tego tytułu robi niesamowity biznes, podczas gdy dziś ich żołnierze na zachodnim brzegu Jordanu wyczyniają niekiedy dokładnie to samo, co robiono z ich przodkami w czasie wojny (a o tym specjalnie głośniejszych filmów też nikt nie robi :) Fajnie?):

https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_P%C5%82ynny_O%C5%82%C3%B3w
https://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_w_Sabrze_i_Szatili
https://www.polsatnews . pl/wiadomosc/2021-03-04/trybunal-w-hadze-wszczyna-sledztwo-ws-zbrodni-wojennych- na-terytoriach-palestynskich/
https://www.stefczyk. info /2019/03/01/onz-reaguje-izraelscy-zolnierze-oskarzeni-o-zbrodnie-przeciwko-ludzk osci/
https:// naszemiasto . pl/zbrodnie-wojenne-izraela-nie-zostana-rozliczone/ar/c1-4472704

Pięć - co łączy się z poprzednim punktem: gdy Niemcy nie chcą im już wypłacać odszkodowań za holocaust, Izrael szuka nowej dojnej krowy, która będzie wciąż płacić. I wydaje im się że znaleźli - nasz kraj. Sprzyjają temu nieuregulowane sprawy historyczne i prawne, mówiące o "nazistach" bez podawania ich nacji, co z kolei może ułatwiać mataczenie faktów, może jeszcze nie teraz, ale za kilkadziesiąt lat. Nie chciałbym, żeby państwo w którym żyję, w którymś tam momencie w przyszłości musiało bić się w pierś i przepraszać z tytułu rozpętania drugiej wojny światowej i zagłady Żydów, bo nigdy nie było inicjatorem ani jednego, ani drugiego.

Miała być refleksja? No to jest: film jedzie tanią narracją wrzucającą własnym obywatelom, nie zachęca do szerszego oglądu pewnych spraw i stara się przeforsować jedną wizję wojny. Obejrzałem w kinie i niestety żałuję, bo mogłem wydać kasę na coś zupełnie innego.

ocenił(a) film na 8
drill90

Rozumiem, że żałuje Pan pójścia do kina, ale przecież ani odrażająca postawa współcześnych Izraelczyków , ani niegodne zachowania niegdysiejszych Francuzów nie są tematem tego filmu. To opowieść o nas, Polakach, przestroga na czas kiedy, cytując Wyspiańskiego, "myśmy wszystko zapomnieli". Ale, ponieważ lubi Pan Wikipedię jako źródło informacji, proszę o zapoznanie się z poniższym artykułem: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pogrom_w_Radzi%C5%82owie , na którym to wydarzeniu bazują retrospekcje z "Wesela". Niestety, to nie było tak jak pan pisze, że Niemcy tylko pozwolili. To była współpraca z okupantem w celu wymordowania Żydów. Podobnie jak później na Wołyniu czy Podolu Ukraińcy pod okiem Niemców ochoczo wzięli się za ludobójstwo na Żydach i Polakach. Podobnie wcześniej wielu Żydów współpracowało z okupantem sowieckim wydając "antykomunistów", skazując ich na wywózki lub areszt. Za bezkarność zbrodni i za możliwość rabunku mienia ofiar, niektórzy - z naszych i nie naszych - wykonają wszystko. Choć usprawiedliwią się przed sobą i innymi, że "ja to dla Polski zrobił".