Anybody?

Może nie jestem 35+, ale jak na 22 lata film mi się podobał, ale ja lubię sobie takie lekkie filmy obejrzeć. Jeżeli podobały Ci się Igrzyska Śmierci to oglądaj, jak nie to nie tykaj. Na pewno trzeba zaznaczyć, że to jest bardziej poważna "baja" dla nastolatków niż jakieś percy jacksony, właśnie w stylu Igrzysk.

Dzięki, o to chodziło. Mi osobiście Igrzyska się podobały, nawet przeczytałem 3 część i czekam na film, bo wiem, że książka jest mroczna i nie pozostawia zbyt wiele nadziei, jest oprócz tego ciekawa. A jak tu? A czuje się napięcie w filmie? Nie nudzi?

Napięcie jako takie było, przynajmniej u mnie, w szczególności jak bohater łazi po labiryncie(w innych sekwencjach dosyć średnio), natomiast film mnie zainteresował swoją tajemniczością labiryntu(swoją drogą lubię takie klimaty). Nudzić też raczej nie nudzi, akcja rozgrywa się dosyć sprawnie. O dziwo w Igrzyskach były dla mnie dłużyzny, a nie w Więźniu, ale to myślę kwestia gustu. Tylko od razu ostrzegam, że możesz wychwycić parę głupotek(szczególnie jedna kwestia mnie zastanawiała, ale niby można ją sensownie wytłumaczyć), no ale który film ich nie ma? Tylko od nas zależy czy wpłynie to na odbiór filmu czy nie.
Osobiście Igrzyska jak i Więźnia oceniłem na 8(Igrzyska 2 na 7) i dobrze się bawiłem.

Tak rzuciłem okiem na filmy które wysoko oceniłeś i za bardzo nie wiem czego oczekujesz od tego filmu.
Jak jestem po 30, na film zabrałem swoją dużo młodszą siostrę i moje zdanie już poznałeś.
Co się tyczy igrzysk śmierci to była tam gra aktorska, której tu brak i sporo większy budżet.
Do tego jeżeli oglądałeś film "Millerowie" to Will Poulter w roli antagonisty bardziej bawi niż straszy.

Dzięki, zły i podły człowieku ;-)

Dobry wieczór, 5 gwiazdek. tyle w temacie.

Ja też może nie jestem 35+ (mam 25) , to chciałbym dodac że dla mnie tego filmu nie powinno się porównywac do igrzysk śmierci. Fanem igrzysk nie jestem choc z tego co pamiętam oceniłem dośc wysoko. Dla mnie oba filmy różnią się tym że oglądając ekranizację igrzysk śmierci widziałem praktycznie wszystko co się tam dzieje, kto jest kto itp. . W tym filmie natomiast uważam że dawka trzymania widza w napięciu i nie pewności była wręcz znakomita. Z innych komentarzy na tym forum wywnioskowałem iż książka wyjaśnia wiele rzeczy, lecz właśnie dlatego jestem tym bardziej zadowolony z filmu iż wychodząc z kina wiem praktycznie jedne wielkie 0 . Czekam zatem na kolejna częśc która powinna nam wyjaśnic wiele rzeczy.

Edit.
Aha wtracajac jeszcze watek igrzysk nie wiem co twórcy myśleli puszczając taki zwiastun 3 części filmu, który praktycznie pokazuję nam praktycznie cały film.
Pozdrawiam

Film raczej dla nastolatków. Zerowa psychologia bohaterów, fabuła prosta i przewidywalna, gra aktorska słaba (ale nie było czego grać, skoro postacie płaskie), w napięciu mnie nie trzymał. Byłem na filmie z grupą znajomych (wiek 20+, zróżnicowany stopień zainteresowania kinem, zróżnicowany gust), nikomu się nie podobał.

A ja bym obejrzała chętnie ;-)

Co do psychologii, to trudno aby przedstawić charakter głównego bohatera czy Teresy skoro budzą się z kompletną pustką w głowie :) ale przyznam, że też mi to trochę przeszkadzało, ale ponoć w kolejnych częściach mają być bardziej przybliżone ich portrety psychologiczne na co czekam.

nie warto.

Nie wiem jak będzie w drugiej części, ale w pierwszej na szczęście nie było żadnego wątku miłosnego. Flm nie jest przeładowany akcją, labirynt bardzo fajnie wygląda, w sumie nie ma się o co czepiać za bardzo. Jest to film rozrywkowy i spełnia swoją rolę. Dostarcza zabawy ;)
Opinia widza 20+

Mam 34 lata i bardzo mi się podobał. Podobny do Cube i Igrzysk śmierci, plus trochę kojarzył mi się z grami Half Life i Resident Evil.

Hej, odpowiem sam sobie (mam 34 lata), oglądałem i podobał mi się. Mogę mu dać ze spokojnym sumieniem 7+/10. Film jest naprawdę dobry, a momentami, zwłaszcza na początku nawet bardzo dobry, 2 godziny zleciały mi jak 20 minut. Trzyma w napięciu, końcówka nieco rozczarowuje, ale sam pomysł umieszczenia młodych ludzi w labiryncie - ciekawy, gra młodych aktorów - dobra, zwłaszcza głównego bohatera i tego Japończyka, napięcie - jest jak najbardziej, akcja - też jest, nuda - brak. Podczas seansu nikt nie wyszedł, nawet do toalety, co chyba mówi samo za siebie. Na widowni było ze 200 osób (seans o 20.00, środa Warszawa Arkadia) i z tego, co zauważyłem, to byłem tam jedną z najstarszych osób. Nie widziałem nikogo w wieku ok. 45 lat i więcej. Film nie przypomina mi ani książki "Władca much" (kto tak twierdzi chyba wcale jej nie czytał - jest o szaleństwie rodzącym się w społeczności chłopców odciętych od świata), tu tematem przewodnim nie jest obłęd ani zło tkwiące w dzieciach czy ogólnie w każdym z nas, film pokazuje, jak grupa chłopców radzi sobie w obliczu zmian, jak adoptuje się do nowych, przerażających okoliczności. Czy skorzystają z okazji wyrwania się na wolność, czy też nie? Czy zwycięży w nich ciekawość i wola walki, czy poddadzą się i będą czekali na najgorsze? Nie przypomina też "Igrzysk śmierci", bo tam świat jest o wiele bardziej rozbudowany. Tutaj wiemy tylko tyle, że dookoła jest labirynt i ktoś nim kieruje i nic więcej, bohaterowie nic nie pamiętają itd. Czy przypomina film "Cube"? - wg mnie też nie. W Cube mieliśmy bandę cudaków powiadających różne zdolności, klimat horroru, a potem ręka, noga, mózg i krew na ścianie i nic z tego nie wynikało. Tu jest świetnie zorganizowana grupka młodych ludzi, żyjąca w zgodzie, starająca się radzić sobie. Widać, że są społecznie rozwinięci, asertywni, pomagają sobie. Nie ma tu rzeźni i epatowania śmiercią. Ogląda się to bardzo dobrze, czekam co się wydarzy w drugiej części. Ogólnie polecam.

Ja się w tej grupie wiekowej znajduję a w kinie było co najmniej kilka osób w podobnym wieku.
Solidny film a czy ta końcówka rozczarowująca ? Chyba jednak nie raczej bardziej zaciekawia (ale nie mnie bo znam dalszą historię).
Co do porównań z innymi filmami "Cube" , Władca much" , "IŚ" lub "Niezgodna" - zgadzam się z Twoją wypowiedzią są tylko pozorne i w większości nietrafione.

hmm.. mam 36 i dałam temu filmowi 9, ale wiesz, jestem fanką tego typu produkcji i chyba generalnie daję tu wysokie noty, '7' to u mnie przeciętniak :-) poza tym w kinie byłam z 12 letnią córką i jej koleżankami, co pewnie też miało wpływ na atmosferę seansu :-) w każdym razie się nie nudzilam, wizualnie fajnie to było i dosyć trzymało w napięciu. klimat rzeczywiście nieco jak w Igrzyskach czy Niezgodnej, ale widać moda teraz na takie produkcje.

Dla mnie też "7' oznacza fajny, ale przeciętny film. :)
Ja byłam w kinie z mężem (równolatkiem), wokół nas siedziały osoby 20+ oraz 30+, nie widziałam żadnego nastolatka na sali.

No, ja też nie widziałem nastolatków, ale wynikało to pewnie z godziny seansu (20.00). Wszyscy raczej 20+/30. Dałem 7+, bo dla mnie 8 to bardzo dobry film, który się wyróżnia. Ta produkcja jest solidna, ma w sobie polot, ale teraz zbyt dużo takich filmów powstaje i film blednie na podobnym tle, zwłaszcza na tle "Igrzysk śmierci". Ale może następne części będą jeszcze lepsze? Kto wie?