Film ma bardzo pozytywny przekaz. Część mnie jest wściekła na rasę ludzką, która ma w du*pie wszystko, i rozp*ieprzy przyrodę w drobny mak. Z dugiej strony nawet się cieszę. Im szybciej ludzie pozbawią tę planetę warunków do życia (dla ludzi) tym lepiej dla planety i w dalszej perspektywie dla całego wszechświata. To smutne, że wyrżniemy 99,9% zmierząt i roślin, ale wiadomo, że planeta sobie i z tym poradzi, na miejsce wyrżniętych zwierząt przyjdą nowe. 5 tysięcy lat bez ludzi i nie będzie śladu po tym całym pierd*olniku.