Nie chodzi mi o to że nie jest tłumaczeniem. W końcu dystrybutor musiał coś wymyślić ale dlaczego Wielki Mike? Przecież główny bohater sam stwierdził że nie lubi jak się go tak nazywa. To tak jakby zamiast "Forest Gump" dać "Przygłup". Co sądzicie?
dla mnie tytuł to nieporozumienie. Lepiej by było jakby przetłumaczyli z angielskiego... a nie wymyślali swoje cuda. Tytuł to w końcu częśc filmu i nie rozumiem dlaczego dystrybutorzy często dokładają swoje trzy grosze.