Główną wadą tej pseudo komedii jest chyba to, że w ogóle nie śmieszy. Mało tego, twórcy nawet nie próbowali jakoś rozśmieszyć widzów- nie pojawiają się żadne gagi, nic co mogłoby zadowolić nawet mało wybrednego widza. Druga to scenariusz- poszczególne wątki filmu są powiązane w dość toporny sposób, a przez większą część filmu nic się nie dzieje. Irytują też czasem drętwe dialogi. Produkcja ta posiada jednak plusy- główny to plejada gwiazd, pojawiająca się na ekranie. Morgan Freeman nie schodzi poniżej niezłego poziomu, podobnie jak i reszta, i tylko mało doświadczona Sara Foster nie wypadła zbyt przekonywająco, a wyglądem, jak i zachowaniem przypomina mi Bridget Fondę z "Jackie Brown" Tarantino. Niezłe są zdjęcia i klimat filmu- pokazanie surferów, plaż czy dziewczyn w bikini robi wrażenie (szczególnie w zimie:)). Całość ze względu na lekkość filmu ogląda się łatwo i szybko-tak jak i zapomina się o tym filmie.
Moja ocena:5,5/10.