Wielki Wóz jest jedną z konstelacji. Jest także teatrzykiem kukiełkowym. Film jest historią rodziny lalkarzy: rodzeństwa Louisa, Marthy i Leny, a także ich ojca, który jest kierownikiem tej trupy i babci, która tworzy wszystkie kukiełki. Razem tworzą firmę i wystawiają spektakle lalkowe. Pewnego dnia, zaraz po występie, ich ojciec niespodziewanie umiera z powodu udaru i zostawia swoje dzieci samym sobie.
Film ważny dla reżysera, mnie pozostawił kompletnie obojętną dla losów tej rodziny. Nie zżyłam się z żadną postacią, żadna nie była mi bliska. Najbardziej wyrazisty był Pieter, ale też najbardziej irytujący, destrukcyjny, niedojrzały. Biedni artyści, którzy tak kochają swoją sztukę, że nie mogą się z nią rozstać. Może...
więcej