Rozumiem, że film może się Tobie nie podobać, ale nie zapominajmy jednak, że jest to historia prawdziwa.:)

Nie jest. To jest ekranizacja autobiografii napisanej przez pozera, narcyza, manipulanta i kłamcę. Wnioski?

Autobiografia, czyli jakaś prawda musi tam być. Jest widoczny upadek człowieka w każdy możliwy sposób. Film pokazuje "pozera, narcyza, manipulanta i kłamcę", nikt się z tym nie sprzecza. Idąc do kina każdy wiedział przecież na co się pisze, więc nie rozumiem tego, że ktoś uważa "Wilka z Wall Street" za stratę czasu. Nikt nikogo nie zmuszał do obejrzenia go.

Oglądałem Goodfellas, Ostatnie kuszenie Chrystusa, Wściekłego byka, kasyno i uważam że ten film był świetny.

Jak się nie podobają dobre filmy Scorsese to wróć do oglądania filmów typu Wzgórza Mają Oczy, który wg Ciebie jest arcydziełem. A tak apropos to wg mnie Ty wcale nie zrozumiałeś tego filmu, chyba nawet się nie starałeś tego zrobić.

Nie porownuj dwoch filmow zupelnie z innych gatunkow. Akurat sie lubuje w horrorach i ten uwazam za arcydzielo co nie moge powiedziec o Wilku bo mnie nudzil. Brak mu klimatu i jest cienka fabula. Temat cpania na ekranie byl juz przerabiany kilkukrotnie a tam nic innego w sumie nie bylo.

Zgadzam się...7/10