PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111711}

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Bom yeoreum gaeul gyeoul geurigo bom
7,8 23 637
ocen
7,8 10 1 23637
7,6 12
ocen krytyków
Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna
powrót do forum filmu Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

SPOILERY...

Wielokrotnie spotkałem się z opiniami, że "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" jest filmem o buddyzmie. Cóż, i tak, i nie...
Faktycznie, widz może się nieco dowiedzieć o kulturze, stylu życia mnichów, a gdy pogłębi po lub przed seansem swoją wiedzę na ten temat, może zyskać przydatne informacje na temat kultury buddyjskiej. Ale to w zasadzie tylko fabuła - Kim osadził akcję filmu akurat tam i wykreował właśnie takich bohaterów. Myślę, że to wszystko wcale nie powoduje, że wymowa tej produkcji nie jest uniwersalna.
Jedynym problemem, który odbiorca może napotkać przy oglądaniu tego obrazu to spora ilość symboli. Oczywiście, co zresztą jest charakterystyczne dla Ki-Duk Kima mamy do czynienia z długimi ujęciami, stosunkowo powolnym tempem akcji oraz niewielką ilością dialogów.
Już sam tytuł sugeruje nam, że w scenariuszu mamy do czynienia z kompozycją klamrową. Zdecydowanie wzmacnia to przekaz tego filmu... Słyszałem o ocenzurowanej wersji filmu i przyznam szczerze, że odetchnąłem z ulgą, że mogłem zobaczyć nieokrojone zakończenie.
Ta buddyjska nieprzemijalność, kolejne wcielenia były chyba przesłanką do tego, że Kim zdecydował się nie zmienić aktora odgrywającego młodziutkiego mnicha.
Ponadto widzimy symboliczne potraktowanie zwierząt, ciekawe rozwiązanie twórca zaproponował także z drzwiami. ->
Gdy obserwujemy pociąg seksualny mnicha wobec kobiety widzimy stopniowe odstąpienie od zasad czystości - początkowo dość niemrawe, z czasem jednak bardziej buntownicze i z premedytacją. Mnich nie waha się ominąć drzwi, byleby osiągnąć swój cel.
Jest także motyw przemijania, co pięknie jest "udekorowane" śmiercią samobójczą mistrza, który uznał, że wykonał to co miał zrobić.
Paraboliczny charakter, szczególnie w pierwszej części filmu, gdy Kim kreuje swoją przypowieść w duchu buddyzmu, budzi moje szczególne uznanie.

Od strony technicznej film jest kozacki. Zdjęcia hipnotyzują, co u Kima jest w zasadzie normą. Nie każdy artysta potrafi tak doskonale wykorzystać plenery do przekazania swoich treści. Często zdarza się tak, że faktycznie mamy ładne widoczki, często nawet nakręcone w sposób budzący uznanie, tylko w zasadzie nic za tym nie "idzie", a wymowa jest płaska i nudna. Tutaj było wręcz przeciwnie. Polecam!

ocenił(a) film na 9
aciddrinker

film jest o Człowieku. Człowiekiem można być niezależnie od wyznawanej religii. Piękny jest to film. Ludzki taki : ))

ocenił(a) film na 9
nova012

Słusznie, to film o człowieku - krótko mówiąc :). Nawet chyba miałem to napisać, ale produkując ostatnie zdania, chyba po prostu zapomniałem :)

ocenił(a) film na 9
aciddrinker

pointa Ci uciekła. ;)))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones