nie czytałem książki i nie znam realiów wiekowych głównego bohatera ale według mnie mógłby zagrać ten sam aktor który wcielił się w role clarka w sumie wszystkich strachów. jest on dobrym aktorem i grał juz ważne role w kilku filmach np. "kandydat" nie bałbym się zbytnio o to że nie udźwignie ciężaru roli na swoich barkach....
btw. ten aktor to "<Liev Schreiber>"
Schreiber ma pewnego rodzaju zaciętość w oczach, która jest na plus, jeśli chodzi o Kelly'ego. Pasował mi w "Sumie Wszystkich Strachów" (choć był sporo za młody do tej roli), ale czuję, że gdzieś tam jest lepszy aktor do tej roli.
Zgadzam się z tobą, Jackman moim zdaniem idealnie pasuje do roli. Czytając książkę, tak właśnie wyobrażałem sobie Kellego(Clarka).
Mi pasowałby do tej roli Josh Duhamel albo Bradley Cooper. Obaj grali już żołnierzy więc myślę, że odnaleźli by się w tej roli.
Ciepłe kluchy, jeden i drugi. Kelly/Clark wzrokiem potrafił stopić górę lodową, a pierdnięciem obalić najtęższego męża.
Jest mega-ciężko, kiedyś uważałem za dobrego kandydata Lieva Schreibera, ale w międzyczasie przestał mi już pasować... to musi być ktoś bardzo charakterystyczny, a z drugiej strony tak zwyczajny aby, tak jak Kelly, potrafił bez problemu wtopić się w tłum.
Producenci przebąkują o Tomie Hardy'm. Rozmiary właściwe. Twarz może też. Zobaczymy, co z tego tym razem wyjdzie.
Z Hardy'm na 99% bylo tak ze dzienikarze cos tam wiedzieli ale nie byli pewni i poloczyli go z bez przybaczenia, a teraz wiadomo ze Hardy zagra inna postac stworzona przez Clance'ego w filmie Splinter Cell.
Jeśli chodzi o wiek bohatera to w "Bez skrupułów" John ma 27-28 lat. Typujecie samych staruchów. No, ale piszę tak tylko bo na Forda jako Ryan na Filmwebie narzekano (że przeszło 10 lat starszy od bohatera, którego grał, straszne).
Swoją drogą, tak na marginesie, marzy mi się film o Jacku Ryanie Juniorze. Byłby genialny pretekst by zaangażować znów Forda do roli seniora. ;)
aha, mnie najbardziej ciekawi wybór do roli Emmetta Ryana. Gary Oldman według mnie pasowałby idealnie.
Chris Hemsworth. Tak, ten od Thora, ale bynajmniej nie przez to biorę go pod uwagę. W remaku "Czerwonego świtu" całkiem nieźle wcielił się w rolę żołnierza i był jedyną ciekawą postacią w tym filmie. Wiek by się zgadzał, bo ma około trzydziestki. Do tego nieco przypakowany. Musiałby się oczywiście przyłożyć aktorsko bardziej niż do tej pory, ale to już inna sprawa.
Wiem, że za starzy ale jakby mieli zekranizować kolejne części to mi pasuje Vinnie Jones i Clive Owen
Niby dlaczego? Jak dla mnie pasuje do tego filmu psychofanów książki i tak sie nie zadowoli