Wojna plemników

Human Nature
2001
5,8 2,8 tys. ocen
5,8 10 1 2801
6,6 5 krytyków
Wojna plemników
powrót do forum filmu Wojna plemników

W kwestii damsko-męskiej bardzo gorzki i mało optymistyczny... No i plus fakt, że jest to dość czarna komedia w stylu Monty P. :)
Właściwie wszystko opiera się na dość grubymi nićmi szytej i przejaskrawionej grze stereotypów na temat kobiet, mężczyzn i związków, a wszystko w mocno psychodelicznym sosie. Dla mnie miazga, może mniej spektakularne efekty i surrealizm niż w "Być jak John Malkovich" czy "Zakochany bez pamięci", ale wymowa - wg mnie - głębsza i podana w sposób bardziej wyrafinowany. Mimo na pierwszy rzut oka błahej fabuły, zwrotów akcji jak z burleski, bohaterów płaskich jak wycinanka i dających się przewidzieć.

1. Lila (brawa dla Patricii Arquette! trzeba sporo odwagi do takiej roli) - ma specyficzną chorobę - jest cała obrośnięta włosami i najlepiej czuje się w lesie. "Oddaje duszę" dla ukochanego (choć "ukochany" to dużo powiedziane, w pewnym wieku szuka kogoś w celach prokreacji, to "uczucie" nadchodzi później, jeśli w ogóle je tak można zwać), który wymaga od niej wyglądu i zachowania sprzecznego z jej naturą. Czyli właściwie każda kobieta dziś, która chodzi do fryzjera, na fitness, solarium, kosmetyczki, manikiurzystki, etc. aby tylko być jak najdalej od swojego małpiego przodka i uwodzić mężczyzn. W efekcie usuwa na trwałe owłosienie z całego ciała, bo z tym dosłownym symbolem swojej dzikości nie jest pożądana przez mężczyzn.
2. Dr Nathan - czyli chodzące "szkiełko i oko", adoptowane dziecko wytresowane jak jego myszki laboratoryjne, które ma walczyć całe życie ze swoimi instynktami, przez co jest nieszczęśliwy. Kocha w Lili kobiecość pierwotną, w Gabrielle - cywilizowaną i ujarzmioną, w efekcie miota się kierowany własnym popędem między nimi dwoma nie mogąc znaleźć szczęścia.
3. Puff - czyli dzikus prawdziwy, człowiek-małpa wychowany w lesie, zostaje w laboratorium wytresowany przez Nathana jak jedna z myszy (elektrowstrząsami), kończy studia, czytuje wielką literaturę i cytuje filozofów, ale nie może powstrzymac popędu seksualnego. Czuje pociąg do kokietki Gabrielle i do Lili, która porywa go z laboratorium i "reedukuje" na łonie natury, rzekomo tworzą parę idealną i sielanka w lesie trwa pewien czas, ale ten idealny moment na happy end jest brutalnie pociągnięty dalej.
4. Gabrielle - czyli kociak idealny, Francuzeczka w halkach z akcentem i dziecinna femme fatale. Świetna scena jak w ciagu sekundy z domowego babona w wałkach i kapciach przeistacza się w hurysę w atłasach i piórach. Uwodzi obu mężczyzn, chociaż Nathan po pewnym czasie się nudzi jej gładkością i ucywilizowaniem i chce wrócić do Lili; a Puff który w efekcie ucieka z lasu i od Lili do Gabrielle - też pewnie tak skończy (spojrzenie które tęsknie rzuca na wspólny szałas w lesie).

Jeśli komuś zepsułam film - przepraszam, ale chciałam zaprostestować przeciwko komentarzom na temat tego filmu, że rzekomo kicz, durnota i płaska komedyjka. Nic bardziej mylnego.