Filmy jego pióra podobają mi się, ale zazwyczaj tylko na raz. Z "Wojną Plemników" nie będzie pewnie inaczej. Przyjemnie zakręcony i absurdalny film, przy którym można się całkiem nieźle uśmiać. Swoim wdziękiem i francuskim akcentem zauroczyła mnie Miranda Otto:D I właśnie też o tym jest ten film...ludzka natura;)