Na prawdę niesamowita,opwiadająca o różnych aspektach życia i różnorodnym zachowaniu ludzkim,komedia..Hmm ten film zdecydowanie ma tzw:"podwójne dno" komuś "z ulicy" może się wydawać że "Woja plemników" jest filmem głupim jak nie dziwacznym ale to co zdajduje się na powieszchni dziwacznosći pod spodem kryje zdecydowanie obraz ilustrującym...ludzi po prostu;)
Nie jestm w stanie wymienić najlepszych postaci bo każda w filmie była ciekawa(a to rzadko się zdarza) Ale mogę powiedzieć o scenach które mnie "rozwalają" i które mogłabym oglądać miliony razy...
1) Kiedy główny bohater poznaje Wayn'a nowego synka swoich rodziców..Zabawne
2) Kiedy latynoska która depiluje tą dziewczynę twierdzi że wyglad się nie liczy ale na potencjalne umówienie z karłem...odmawia(choć ten akurat karzeł jest całkim,całkiem)
Hmmm czy jeszcze coś tam było fajnego.....żle się wyraziłam bo film był CAŁY fajny;)
Może coś mi się jeszcze przypomni:)