Na rowerze :-)

Nie jest to żadna nowina, że ekranizacje książek rzadko bywają w pełni udane. Nie inaczej jest z WWZ. Film jest mocno średni nawet w oderwaniu od książkowego z pierwowzoru. A książka jest naprawdę fajna, zadziwiająco dobrze napisana z mnóstwem niegłupich pomysłów. Żal, że tak dobry materiał został zwyczajnie zmarnowany. Scenarzyści mieli ogromne pole do popisu. Można z tego było zrobić nawet trylogię (początek epidemii, jej rozwój i na koniec zwycięstwo ludzkości). Tymczasem holiłódzcy spece koniecznie musieli wpakować na siłę uber-herosa które de facto w pojedynkę ratuje cały świat. Wielka szkoda, że książka Brooksa została zgwałcona. Jestem zdania, że przeniesienie jej na ekran w "czystej" postaci dałoby zdecydowanie lepszy efekt. A tak jest ode mnie 4/10.