World War Z
2013
powrót do forum filmu World War Z 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 6 
przedstawienie zombie, które jest fenomenalne :D
Zombie niby były straszne, ale wystarczył strzał w głowę i padały, poza tym były powolne i w
gruncie rzeczy tępe, jedyne ich "zalety" to niestrudzone dążenie do celu i ich masa, ale mimo to
w filmach okazywało się, że kilka osób potrafi im sprostać, a tutaj zombie w końcu pokazały
swój potencjał, są agresywne, szybkie i dosłownie gnaja po trupach do celu. I właśnie to jest
moim zdaniem największym ich atutem, bo nagle żaden fort nie jest bezpieczny gdy tworzą
górę cielska, żadna barykada nie wytrzyma naporu tysięcy ciał i moim zdaniem jak na
współczesne standardy to jest swego rodzaju przerażające, nie jakieś pomrukujące tępaki
poruszające się ślimaczym tępem, czy szybkie i agresywne ale wciąż głupie i choć zmasowane
to wciąż niezbyt skuteczne potwory, tylko krwiożercza masa, której nie jest w stanie
powstrzymać, żaden mur, żadna bariera, bo i tak prędzej czy później utoczą z siebie taką górę,
że owa osłona nie będzie już żadną przeszkodą... Tak czuję, że t będzie co najmniej niezły film
o zombie, a przynajmniej lepszy od ostatnich Resident Evilów...
Jak ja uwielbiam stwierdzenia typu "nie podoba się, nie oglądaj". Powiedz dlaczego mam nie zobaczyć produkcji, która jest ekranizacją książki, którą to akuratnio przeczytałem? Mija się to z celem nieprawdaż? Poza tym jako kinoman, nie tylko ja, ale i masa innych ludzi, wolimy być na bieżąco z filmami. Poza tym zaraz Ci wytłumaczę dlaczego jest takie anty w stosunku do zombie-sprinterów. Takie zaimplementowanie wyobrażenia trupów świadczy o braku umiejętności twórców. Dla mnie jest to jawne potwierdzenie tego, że nie potrafią zbudować odpowiedniego klimatu oraz stworzyć świata zewnętrznego i muszą łamać wręcz pewne schematy po to, aby film był w jakimś stopniu interesujący, przyciągał widza. Szkoda jedynie, że jest odwrotnie. Takowe filmy odarte są z tego, co jest lubiane w kinie zombiestycznym, zabiera się jedyny element, który wyróżniał te "dzieła" spośród innych filmów. Dla mnie World War Z jest niczym innym jak kolejną produkcją plasującą się w tym samym miejscu co serial RE, czyli typowa nawalanka, rozpierdziel na ekranie, a nie o to chodzi w książce Brooksa. Prócz apokalipsy, to zombie nie ma nic wspólnego. Szkoda mi Brada Pitta, bo zamiast dość ambitnego tytułu pokazującego jednostkę ludzką z innej strony, przyszło mu grać w typowym odmóżdżaczu.
Kolego, takie pokazanie żywych trupów nie jest niczym nowym, to po prostu nowoczesne ujęcie tematu, w tzw. "stylu 28 dni później". Jeśli nie widziałeś - czas nadrobić.
Ok Ta konwencja o której pisałeś pojawiła się już dużo wcześniej w zombie movies. To żadne nowoczesne ujecie tematu dotyczące chodzącej śmierci.
Polecam książkę i pozdrawiam. A w 28 dni później to był wirus ludzie nie wstawali z grobów , coś na wzór wścieklizny.
Rozniosło się potem na Francję, dalej co się działo dowiemy się dopiero w trzecim filmie jeśli w ogóle powstanie.
Ale czy nie wspomniałem, o tym, że szybcy już byli? Choćby w remake'u świtu żywych trupów, ale mi głównie o to, że nie przedstawiono ich jeszcze pod postacią takiej masy, czy były szybkie, czy powolne.
I nie obawiaj się, nie mam większych zaległości w filmach z tego : gatunku"
po zwiastunei nie sadze by tu chodizlo o jakichs zombi co mchca zjesc twoj mozg haha raczej to wyglada na jakas sile co nimi kieruje np sceny jak nie poruszaja sie odzielnie ale jak jedna masa ...
Zombie muszą się szybko poruszać bo to superprodukcja za grube miliony i musi być AKCJA ... szybka akcja , która pobudza , wyzwala emocje i robi efekt "WOOOW!! Idę na to do kina!!" . Już widzę jak dają zwiastun z powolnymi zombikami ... ludzie obejrzeliby i pomyśleli , ze to jakaś produkcja typu "Świt żywych trupów" (2004) i film zarobiłby może 100mln$ co oznaczałoby klapę . Dlatego mamy dynamiczne zombiki jak i sam zwiastun , który działa tak jak pisałem bo pokazałem zwiastun kilku znajomym i mimo iż temat Zombi jest im obojętny to wywiesili jęzory i już powiedzieli , że muszą iść na to do kina :) Rola Pitta też ich zachęciła .
Ten film ma zarobić ... sam Brad wziął pewnie krocie za tą role . Ja tam czekam i bankowo wbije do kina :)
''Już widzę jak dają zwiastun z powolnymi zombikami ... ludzie obejrzeliby i pomyśleli , ze to jakaś produkcja typu " Świt żywych trupów" (2004)''
Albo ci się filmy pomyliły albo w ogolę nie oglądałeś Świtu żywych trupów (2004)
kadim , w tym porównaniu do świtu żywych trupów (2004) to wiem , że tam biegają . Uwielbiam ten film :) - jak dla mnie jest the best filmem o zombie z tych nowych . Pisząc o nim chodziło mi o ukazanie tego jakim był "małym" filmem w przeciwieństwie to superprodukcji jaką jest WWZ .
Ale nie wszystkie super produkcje okazują się hitami , uwierz mi to będzie baja jak ich mało , ja się spodziewałem ekranizacji na poziomie Zielonej Mili Kinga , a tu takie zaskoczenie.
Absolutnie nic z książki niepozostała nawet tytuł , a dziełu Snydera na który tak wszyscy narzekali będzie lizać stopy.
http://www.movie-censorship.com/news_en.php?ID=5336
W mojej opinii "wolne zombi" są raczej lepsze do seriali gdzie można rozwlekać fabułę i budować napięcie. Lub w filmie która skupia się na jakiejś małej grupie ludzi.
Konia z rzędem temu kto w maksimum dwie godziny potrafił by skonstruować przekonujący obraz anihilacji ludzkiej cywilizacji, godny miana kina akcji.
Powiedzmy wprost tu nie będzie "wartościowy" film, szykuje nam się wielka radosna amerykańska młucka...
I wiecie co ? Ja się na to piszę.
Wystarczy po prostu oprzeć się na książce i tyle dla Hollywood aż tyle.Mogli by zrobić z tego trylogię jak w LOTR i z takim rozmachem i ludzie walili by drzwiami i oknami.
http://www.youtube.com/watch?v=VU9JItw5w44