Fim jest ok jak idziesz z nastawieniem takim jak ja - obejrzeć niezłą sieczkę zombiaków, do tego okraszoną jakąś bliżej nie określoną fabułą z miałem nadzieję nie beznadziejną grą aktorską - i się nie zawiodłem :)
Film byłby naprawdę przeciętny gdyby nie bardzo dobra gra "siostry pit" oraz pozostałych aktorów. Na olbrzymi plus z mojej perspektywy zasługują osoby grające zombie - zwłaszcza jeden koleś po koniec filmu - te drżenie zębów było poprostu super - za tego Pana - niestety nazwiska aktora nie znalazłem - film dostaje bonus do oceny :)
Polecam każdemu maniakowi filmów o Z :)
Oprócz rewelacyjnego Brada Pita ,jestem zaskoczony grą aktorską każdego pozostałego aktora, gdyż nie są to gwiazdy światowego kina a zagrali fantastycznie. Uwielbiam filmy post-apokaliptyczne o zombie dlatego tak wysoka ocena obniżona o gwiazdkę tym naciąganym zakończeniem, były też fajne momenty typowe straszaki typu cicho, ciemno i nagle stado zombi wybiega, cieszę się, że poszedłem do kina mimo, że na sali było z 15 osób, widać małe zainteresowanie filmem a warto go oglądnąć.
Do tego należy dorzucić świetnie skomponowaną i wkomponowaną w sceny muzykę, która nadała filmowi niepowtarzalny klimat. Film jak najbardziej do polecenia fanom zombie-world i postapokaliptycznego świata. Solidna gra aktorska nie tylko aktora pierwszoplanowego i drugoplanowych ale statyści jako tło również świetnie się wczuli w klimat. Zakończenie faktycznie potraktowane po macoszemu, ale jednak był to kawałek dobrego filmu o super-zombich, którzy siłą dorównywali czasem hulkowi, ale co tam - najważniejszy był klimat, a tego nie zabrakło.
Szczerze mowiąc nie wiem, czego innego można oczekiwać po takim filmie? Dramatu psychologicznego?
Brad byl poprawny i dobrze wyglądał. Czyli spelnil wysrubowane wymagania :-) Wielkim aktorem to on nie byl i nigdy nie bedzie, ale trzyma sie tak, że kazdemu zycze, zwłaszcza przy tylu dzieciach, i obsadzenie go w tym filmie bylo imo swietnym pomyslem na poszerzenie targetu o kobiety, ktorym z zombiakami niekoniecznie po drodze, bo chociaz sama znam mnostwo fanek gatunku, to jednak nie uchodzi on za stereotypowo kobiecy.
Plus za Enos w roli żony, chociaż osobiście będąc wciągnięta w The Killing, ciągle podświadomie oczekiwałam, że odezwie się w niej Linden i dokona jakiegoś przełomu w sledztwie.
Gosc od zębów - rewelacja! Od razu mi sie moj chomik swietej pamieci przypomnial :-)
Jednak jako "maniaczka od Z" mam pewien dysonans poznawczy. Uświęcona tradycja gatunku nie bez przyczyny kaze zombiakom byc powolnymi, ospalymi i chodzacymi tylko po plaskim, bo wtedy ludzkość ma jakiś cień szansy. Z szybkoscią, pomysłowością i tempem przemian zombiaków z filmu to ja tego nie widzę.