6,6 196 tys. ocen
6,6 10 1 196173
5,5 47 krytyków
World War Z
powrót do forum filmu World War Z

Nudne w filmie nie była akcja, ale przewidywalność. Abstrahując od tego, że cały film ludzie padają u stóp Pitta, układając się w stopnie, aby zabrał nas do końca zwanego monologiem. "Jestem legendą" był niby o tym samym, ale wyszedł dobry film, a tutaj jednak nudy. Magia kina wymagała, aby potworki były jeszcze szybsze, bardziej agresywne niż to było dotychczas, ale to całkiem jak walki na miecze świetlne - bardziej spektakularne nie znaczy lepsze. Najbardziej podobała mi się scena na pokładzie "białoruskiego" Airbusa A310... pilotowanego chyba przez jakiegoś hindusa, bo sytuacja wydaje się bez wyjścia. Wprawdzie rozwianie jest dla nas bardzo "smoleńskie"... chociaż na 1 silniku powinienem ulecieć jeszcze spory dystans, ale bardziej nierealistyczne było chyba, że będąc otoczeni przez zwierzaki w Jerozolimie nasze dzielne komando na piechotę dobiega do lotniska, a następnie wpuszczają ich bez zawahania do kołującego samolotu.

Wyjdę na antysemitę, ale zirytowała mnie przekucie na pozytyw izraelskich murów wraz z wizją małego żydowskiego ogródka tolerancji. Nie chodzi o to, że przez głupich Palestyńczyków zombiaki wrzuciły do tego ogródka kamyczek, ale że kogokolwiek wpuszczali. W czasie globalnej inwazji zarazy miasto jest chyba bardziej otwarte niż w normalnej rzeczywistości (kwestie bezpieczeństwa związane z terroryzmem). Powinni się zamknąć i wprowadzić stan wojenny, a nie wpuszczać ludzi tysiącami - to jak zaproszenie dla dżumy. I jak ci ludzie tam wjechali skoro parę metrów od karawany pastwiła się zgraja zombiaków.

Z oczywistych nieścisłości, nasi bohaterowie uciekają śmigłowcem Dauphin/Panther, który nie jest na wyposażeniu US Navy, a z pokładu lotniskowca startuje radziecki An-12 (nawiązanie do faktycznych testów C-130, chociaż nigdy takie samoloty nie operował z lotniskowców) także z oznaczeniami sił zbrojnych USA, zapewne miał udawać C-130.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
schiz

i znów wulgaryzmy :(

ocenił(a) film na 5
mates_z

Śmieszne jest to że al jazzera pisze że jest to pro izraelski zombie film a sami Izraelczycy Haaretz uważają że tak nie jest i proszą w następnym odcinku wysłać samolot do Stambułu. :D
Z drugiej strony można porównać mur w filmie do prawdziwego muru na zachodnim brzegu a Palestyńczyków do zainfekowanych.
p.s. ja się zorientowałem że to nie był herkules dopiero jak zobaczyłem jego zdjęcie dzisiaj, przy takim budżecie nie stać ich było na użycie oryginalnego samolotu?

ocenił(a) film na 3
nawieczor

W filmie użyli wynajętego od ukraińskiej firmy An-12BK o rejestracji UR-CAH, przemalowany na malowanie USAF jak 60026 - samolot ewidentnie udaje C-130. Wynajęcie ukraińskiego samolotu było dla nich prawdopodobnie tańsze (nawet jeżeli film miał bardzo przepłacony budżet), być może tam gdzie kręcili te zdjęcia nie było dostępnego pod ręką amerykańskiego C-130, a wojsko (chyba brytyjskie) nie zgodziło się udostępnić im samolotu do zdjęć/pomalować go do filmu.

Dla Arabów film ma wydźwięk bardzo pro izraelski - oto jedyna zielona wyspa to izrael, a USrael składa im hołd pokazując jak dobrze są zorganizowani i humanitarni dla Palestyńczyków. Oczywiście to nierealistyczny film, bo w rzeczywistości jedyną zieloną wyspą na oceanie zombie byłaby Polska... w przeszłości nawet czarna śmierć omijała ten kraj ;-p

ocenił(a) film na 5
mates_z

Faktycznie,coś mi w tym C130 nie pasowało ;) WWZ to niestety kolejny głupi film dla nastolatków.I zwyczajnie nudny.Radzę zabrac do kina jakąs bliska koleżankę lub kolege co by czymś się zająć podczas nudnawych dłużyzn :)

użytkownik usunięty
mates_z

Co do muru, nie jest to chyba ten sam mur, który obecnie odgradza od Palestyńczyków. W książce jest powiedziane, ze Izraelczycy otoczyli murem cały kraj, i był to mur wysoki, chyba cos na dwadzieścia metrów. Generalnie Izrael był najlepiej przygotowany do WWZ i w gruncie rzeczy był to chyba jedyny kraj, w którym ludzie wiedli w miarę normalne życie.