Po tym gdy sie dowiedzialem, ze zombie nie atakuje ludzi smiertelnie chorych odrazu zaczalem sie
zastanawiac dlaczego nikt nie poinformowal ONZ, ze ludzie w klinikach onkologicznych i hospicjach
POWINNI byc nieruszeni.. Rozumiem, ze wszedzie byl chaos, ale jakis czas minal i chorzy ludzie
powinni poinformowac ze sa cali i ze zombie nie zwracalo na nich uwagi.. Ale moze na cos nie
zwrocilem uwagi, ale ten blad sie strasznie rzuca w oczy
Może umarli z niedożywienia w halucynacjach, dla nich trud skończony.
Podczas zamieszek w mieście widać żebraka, który siedzi jak nigdy nic, gdy wszystko się wali, też jakoś później nie wiadomo czy się zgłasza ze swoimi spostrzeżeniami.
Wydaje mi się, że można ten brak kontaktu tłumaczyć np. chęcią własnego przeżycia oraz brakiem środków do przekazania informacji. Zamieszki, wybuchy, brak prądu mogłyby spowodować, że ci ludzie nie wydostaliby się z miasta ani nie powiadomili władz.
Mogło też chodzić o to, że kamuflaż zapewnia tylko zarażenie się innym śmiercionośnym wirusem/bakterią. Wtedy mało osób byłoby uodpornionych na wirusa, dzięki powszechności szczepionek.