Zacznę od wad:
1. Przyczepię się na początek do samej gry, która mogła być ciekawsza- otóż mogła zacząć się zadaniami prostszymi, angażującymi każdego z uczestników (nie tylko wegetariankę i alkoholika) i w miarę rozwoju sytuacji poziom trudności mógł rosnąć- autorzy jednak postanowili od razu przejść do rzeźni- mogło być ciekawiej;
2. Dobór osoby dokonującej wyboru mógł być mniej losowy- finalista też był przez rozbierany w sposób losowy- ale taki był widocznie wybór autora filmu;
3. Samobójstwo brata- szkoda, ale w końcu to dramat:)
Dlaczego więc film był dobry?:
1. Wstęp i przedstawienie bohaterów był szybki, konkretny i rzeczowy bez zbędnych scen- film jest dość minimalistyczny;
2. Początek zachęcał do pozostania przed ekranem, wprowadzał tajemniczość;
3. Podobała mi się praca kamery, ujęcia, otoczenie, kreacja bohaterów. Aktorzy dobrze grali, widać było, że zadbano o kunszt aktorski;
4. Przypadło mi do gustu odgrywanie pewnych scen drugoplanowo- bohaterzy odchodzili na bok wymieniając się informacjami- był to celowy artystyczny zabieg, który przypominał mi teatr- bardzo żadko spotykany już teraz w filmie;
5. I ostatnie- to film o którym się myśli, który zapada w pamięć.