PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
7,2 176 129
ocen
7,2 10 1 176129
5,7 21
ocen krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

Jest jakiś taki chaotyczny i psuje cały film, po cholerę to wymyślili (ten sposób reżyserii) przez to
film na tym traci. A może mi się tylko tak wydaje?

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Nie tylko Tobie, mnie to zepsuło cały odbiór filmu.

milka19

Mann na którymś odcinku swojego życia, ubzdurał sobie że nie będzie kręcił na taśmie tylko na cyfrze. W ten sposób kręci już od ponad 10 lat. Efekt moim zdaniem jest straszny, ponieważ ja NIE CIERPIĘ cyfry w kinie. Zdaję sobie sprawę że świat idzie do przodu i coraz więcej filmów jest tak kręconych. Z tym, że współczesne profesjonalne cyfrówki potrafią naśladować kamerę filmową, co widzom pozwala nadal cieszyć się kinem nie zaś wysokobudżetowym teatrem TV. U Manna, niektóre ujęcia sprawiają wrażenie jakby ekipa kręciła film na Samsungach z Media Marktu. Oglądając "Wrogów Publicznych", za każdym razem dopóki ktoś się nie odezwał po angielsku, miałem wrażenie że oglądam polski "Czas Honoru".

ocenił(a) film na 3
nudecroft

Ja zmuszony byłem go wyłączyć. Bardzo słaby film..

ocenił(a) film na 6
nudecroft

dokładnie

ocenił(a) film na 7
lparking

słabizna

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Zgadzam się. Miałem momentami wrażenie że oglądam teatr telewizji...

ocenił(a) film na 7
nudecroft

To było specjalnie zrobione, aby film był bardziej realistyczny, jakby może dokumentalny? Mi akurat ten sposób prowadzenia kamery się podobał.

ocenił(a) film na 6
abc2343

Tak, sprawiało to troche wrażenie jak bym oglądała dokument. Jeśli zamierzony efekt to słabo wypada, szczególnie kiedy mamy do czynienia z wysokim budżetem. Trzęsienie się kamery, mały plan, częste zbliżenia, ujęcia z dziwnych pozycji, jak by próbowano podglądać bohaterów. Mi się nie podobało, psuło efekt i sprawiało, że wyglądało jak produkcja telewizyjna. Świetny scenariusz, obsada i kostiumy, a prowadzenie kamery psuło na tyle oglądanie, że obniżyłam ocenę. Myślałam, że może film się zestarzał, ale tak się dzieje przy efektach komputerowych.

nudecroft

To jest właśnie w tym filmie najlepsze. Zupełnie mi nie popsuło odbioru. Są sceny które wręcz nazwał bym perełkami reżyserii np: http://www.youtube.com/watch?v=pTevWX-RQ-E

ocenił(a) film na 8
nudecroft

MOŻLIWY DELIKATNY SPOILER !!!!


Ale Mann ma ostatnio taką tendencję, żeby kręcić w sposób stylizowany na kamerę video- nieśmiało przemycał to już w "gorączce", a w "zakładniku" już dawał tym po oczach równo. Więc idąc na kolejny film Michaela Manna byłem na to z góry przygotowany i mnie to jakoś specjalnie nie drażniło.

Ale przyznaję, że o ile w "zakładniku" ten efekt dodawał realizmu (choćby w scenie w której Cruise wywalił się o krzesło) to w tym przypadku mimo gotowości też miałem z tym problem, bo efekt video średnio pasuje jako środek do zwiększenia realizmu w filmie, którego akcja dzieje się długo (!) przed erą tej technologii.
trochę jak z ruchomą kamerą która miała dodać realizmu w scenach na plaży z Rayana- fajnie fajnie, ale komu głowa tak lata ( jak słusznie zauważył Żuławski)
Słowem czasami można przegiąć z tym całym "realizmem" i tak chyba było i tutaj.

ALE(!) wybroniło się pod koniec, jeśli wiecie co mam na myśli... ;)
Bo mi przeszło wtedy przez głowę takie "o w mordę! jakie to banalne!" a że odczucie po filmie jest dla mnie jednym z najważniejszych wyznaczników oceny- 8/10

ocenił(a) film na 7
nudecroft

zależy w którym momencie - niektóre ujęcia były dobre, część była tandetna.

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Mialem to samo odczucie.

ocenił(a) film na 6
nudecroft

you're the man. 100 % zgadzam się i miło że ktoś porusza tak ważny wątek

nudecroft

Dokładnie. Wyglądało to momentami jak jakiś dokument. Kamera telepała się na prawo i lewo w scenach gdzie Dillinger wiał.

nudecroft

Ja miałam wrażenie, że zbrakło tutaj stabilizatora obrazu. Owszem w niektórych momentach potrząsanie kamerą jest na miejscu, ale często zdarza się, że tylko to irytuje... Takich wstrząsów kamerą spodziewam się tylko oglądając armagedon, kiedy cała kula ziemska będzie się trzęść w tym samym rytmie. Poza tym, jedynym walorem w tym filmie jest Johnny Depp :)

ocenił(a) film na 5
nudecroft

Nie we wszytkich scenach to kłuło w oczy, ale myślę, że rekwizyty, krajobrazy, klimat tamtych czasów zdecydowanie ucierpiał. Większość była okrojona przez ten sposób kamerowania, nie czuło się przestrzeni.

ocenił(a) film na 5
nudecroft

Mnie też irytowała ta maniera nibydokumentalna. Zdjęcia wyłącznie albo niemal wyłącznie kręcone z ręki, bez statywu. Zatem roztrzęsione ponad miarę. I ta faktura obrazu, jakby żywcem przeniesionego z taśmy VHS. Do tego wiele scen rozgrywa się w mroku i pozostaje mało czytelnych. O ile twarze dwóch głównych protagonistów rozróżniałem dość dobrze, o tyle twarze pozostałych postaci - nie zawsze. Czasem nie miałem pewności kto do kogo właśnie strzelił; czy to agent federalny oberwał czy gangster...

Niby paradokument, niby sama prawda, a tu... scena bezkarnych odwiedzin (nie rozpoznanego) Dillingera w (opisanej!) siedzibie biura dedykowanego poszukiwaniom tegoż Dillingera - odleciana (w swej quasi-sennej poetyckości) na maksa!

nudecroft

dla mnie praca kamery to zdecydowanie atut w tym wypadku, właśnie to lubie ostatnio u Mann'a, dzieki temu jego filmy są znacznie "żywsze"

Mindsnare

Ano taki styl, jednym się podoba a innym nie.

ocenił(a) film na 7
nudecroft

Bardzo mnie to męczyło!!!

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Mann nakręcił "kamerą z ręki" moim zdaniem swój najlepszy film czyli "Informatora" i dało to znakomity efekt. Niestety moim zdaniem przy Wrogach publicznych cyfra psuje cały klimat epoki. Żeby chociaż byli kręceni na normalnej taśmie....

Kilinski

Myślę że reżyser chciał za-eksperymentować i nie bardzo mu to wyszło.

nudecroft

jednym słowem zabiło was przyzwyczajenie

Redgard

No cóż przyzwyczaiłam się do innej pracy kamery.

nudecroft

ja też ale przeszło mi po alim, zakładniku i miami vice. :)

ocenił(a) film na 4
nudecroft

Otoz to... groteskowo to wygladalo

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Fabularnie, scenograficznie i aktorsko film jest dobry, ale wkurza tu praca kamery i współczesna muzyka. 'Zakazane imperium' pod względem stylówy tak bardzo wpasowało się zarówno do epoki, jak i pod kanony gangsterskich klasyków typu 'Ojciec Chrzestny', a tutaj Mann próbował nakręcić całkowicie współczesny film dziejący się 80 lat temu, co niestety dało kiepski efekt.

Bruce_Lee

To znaczy aż tak kiepski to on nie był tylko trochę banalna historyjka z nieciekawą pracą kamery.

ocenił(a) film na 7
nudecroft

Widzę że nie tylko mi to wpadło w oko. Czasem praca kamery jest świetna bo można się poczuć jakby się w nich uczestniczyło, ale w większości przypadków wyglądają jakby ktoś je kręcił telefonem i wkleił w film bez montażu.

K_96

Taki styl albo się komuś podoba albo nie. Mnie niekoniecznie.

ocenił(a) film na 7
nudecroft

Chociaż ostatnia scena, jak Dilinger wychodził z kina i go zabili była nawet niezła. Slow motion, muzyka potem raca, dziennikarze to było na prawdę dobre.

K_96

No bo ogólnie film był udany.

ocenił(a) film na 5
nudecroft

Ha, a ja myślałem, że może to tylko u mnie coś nie tak z odtwarzaczem/płytą/TV :)

Mnie też to irytowało w tym filmie, kompletnie psuło klimat. Czasem miałem wrażenie, że oglądam jakiś materiał dokumentalny z planu. Czasem aż za bardzo "widziałem" jak aktorzy biegają po planie i udają.

wtf0tux

Taki styl reżyserii ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników.

Jeszcze był Blair Witch Project który był dość kontrowersyjny pod względem reżyserii. Gdyby to był prawdziwy reportaż to byłoby super a tak to wyszło takie oszukiwanie widza na jego życzenie, tak bym to określiła no ale to dotyczy Blair Witch, natomiast u Wrogów Publicznych nie dość że była chaotyczna kamera to jeszcze miało się wrażenie że film był kręcony kamerą telewizyjną a nie filmową a taki sposób reżyserii (kamerą telewizyjną) był typowy w szczególności dla starych filmów polskich co mi się zawsze nie podobało.

ocenił(a) film na 5
nudecroft

Nie jestem przeciwnikiem takiego stylu samego w sobie, po prostu we "Wrogach publicznych" publicznych mi nie podszedł. W moim przypadku te ujęcia, które wyglądały jak kręcone bardziej "amatorską" kamerą wcale nie powodowały większej immersji, raczej odwrotnie.

W Blair Witch natomiast bardzo mi się to podobało :) Ten film miał udawać amatorski dokument, wydaje mi się że w takiej konwencji ten styl sprawdza się dobrze.

wtf0tux

Cóż, mogę się tylko zgodzić :)

Pozostaje mi czekać na kolejną odsłonę "Wrogów Publicznych" tym razem kręconych tradycyjną metodą, najlepiej także z Johnnym.

nudecroft

Są też tacy, którzy kochają te zdjęcia/te ujęcia/sposób narracji Michaela Manna. Ja do nich należę. Dla mnie to uczta. Na szczęście jest wielu reżyserów wybitnych i każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam :)

nikt

Spox : ) Micheal Mann ma specyficzny styl można go lubić lub nie ale na pewno nie można pozostać obojętnym wobec jego produkcji. Pozdrawiam serdecznie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones