Dwóch małolatów odkrywa, że w ogródku przy domu jednego z nich mieści się brama do piekła. Rodzice akurat wyjechali na weekend, chata wolna, czas więc rozpocząć diabelską imprezę...
Film Tibora Takácsa to horror w wersji "mini": straszyć, nie straszy, cechuje go jednak ów dyskretny urok właściwy udanym "opowieściom z dreszczykiem". Średnia wieku pożądanego odbiorcy, to w tym przypadku jakieś 12-13 lat i jako produkt skierowany do takowej widowni, "Gate" sprawdza się bez większego zarzutu. Oczywiście, nie jest to żadne "Goonies", scenariusz posiada liczne wady, a oldschoolowe efekty obserwuje się dzisiaj z lekkim rozrzewnieniem, jednak przy odrobinie dobrej woli ze strony widza, seans może okazać się całkiem relaksującym doznaniem. Plus Stephen Dorff w swych szczenięcych latach.