Problem alkoholizmu znam z własnej autopsji (nigdy nie napisałem nic na trzeźwo na filmwebie) . Ten film to esencja alkoholizmu bez wymiociń jakie serwował nam Smoarzowski. Moim zdaniem film który dotyka w uzależnieniu tego co powinien , reszta jest tylko manierą kinową .
Wszystko spoko ale "własna autopsja" to masło maślane, bo autopsja sama z siebie jest twoim własnym doświadczeniem :D
Faktycznie jak przyjrzeć się temu na trzeźwo to jednak masło maślane .
Okej, temat alkoholizmu został wiernie przedstawiony, ale nie bardzo skupili się na tym
jak skutecznie z niego wychodzić, jak wyglądało
życie Adama w czasie, kiedy NIE pił, ponoć te 7 lat. A to jest bardzo istotne, w całej sprawie.
Twój ojciec zapewne nie miał takich przerw.
Podsumowując jako pokazanie całego zła nałogu - super. Do połowy filmu byłoby idealnie,
ale ta monotonia dłuży się i dłuży. Znikąd wsparcia.
Po co w ogóle taki film, żeby poużalać się nad sobą? Żeby pokazać jak bardzo człowiek może się stoczyć na samo dno?
Jeśli doświadczylibyście patologii w domu (np bicia) to chcielibyście przez 100 minut
oglądać jak ktoś na okrągło bije swoją rodzinę
i dopiero w kilku ostatnich minutach zobaczyć chwile refleksji? Też podobałby się wam taki film?
Chyba film nie miał pokazać jak wychodzić z alkoholizmu moim zdaniem to wiwisekcja Koterskiego tak jak wszystkie inne filmy nakręcone przez tegoż pana . A film powstał po to aby pan Koterski mógł przerobić swoją traumę - tak mi się przynajmniej wydaje . Moim zdaniem(z którym można się nie zgadzać ) te "dłużyzny" o których wspominasz to tylko wierny realizm , ja lubię filmy które oddychają , ciągnąc się powoli .
Zgadzam się, że jest on ważny, szczególnie w realiach tego kraju
natomiast on naprawdę w wielu momentach był powtarzalny i przewidywalny
Jeżeli ktoś chce oglądać przez 2 godziny upodlenie człowieka, to okej. Dla mnie to dość zły materiał na film.
tyle, dziękuje
To już jest nudne, pod każdym postem ten sam tekst: kopiuj wklej, tak?