już tłumacze! Bo masz inny gust niż inni..
Jak głupie są takie pytania. Tobie się nie spodobał innym się spodobał. Mnie osobiście też trochę znudził, ale nawet nie myśle o zadawaniu takich pytań.

nie ma glupich pytan sa tylko glupie odpowiedzi :)

Muzyka jest genialna, tak samo jak zdjęcia. To jest najwiekszy plus tego filmu. A co do historii, to już na prawdę zależy. Jedni się utożsamią, inni będą uważać za głupotę. Samą kreację głównego aktora uważam za udaną, ale tu tez się można spierać.

Świetne zdjęcia, cudowna muzyka i ten klimat! Ja osobiście uwielbiam tego typu filmy, tym bardziej że jest oparty na faktach. Dobór aktora do głównej roli to też strzał w dziesiątkę. Wysoka ocena może dlatego, że zabierają się za ten film ludzie których to kręci. Zwiastun wyraźnie mówi jaki to będzie film, dlatego jak komuś nie pasuje klimat to nie ogląda. Bardzo polecam ten film i szukam podobnych, dlatego jak ktoś zna to niech da znać :D

Myślę, że powinieneś w takiej sytuacji zainteresować się takimi pozycjami jak Rambo, Człowiek Demolka, Szklana pułapka itd. ponieważ tam nie ma czasu na nudę! Ciągle jest jakaś akcja, dużo trupów, wybuchów, strzelania etc. Film "Wszystko za życie" opowiada o prawdziwej i pięknej historii człowieka, który w imieniu swoich ideałów posunął się do niesamowitych kroków i spełnił swoje marzenia. Facetowi można tylko pozazdrościć. Niektórzy przez całe swoje życie nie przeżyli tyle co osoba o której ta historia opowiada. Świetne zdjęcia, jeszcze lepsza muzyka, motyw pięknej przygody, mnóstwo mądrych słów. To czyni ten film niesamowitym i wyjątkowym. Myślę, że po prostu nie trafiłeś na film, który spełnia Twoje oczekiwania, dla każdego coś innego i oczywiście nie podważam Twojej oceny. Tak jak ktoś wyżej napisał - po prostu masz inny gust. Pozdrawiam.

Ja się interesuję takimi pozycjami jak Rambo, Człowiek Demolka, Szklana pułapka itd. Interesuję się też takimi, jak "Wszystko za życie". Mam więc gust schizofreniczny najwyraźniej. A do tego nie mam szacunku do autorytetów. Czy powinienem się niepokoić ? ;-)

Nie jesteś sam, ja np. lubię serię filmów Piła, Wyspę Tajemnic, Gwiazd naszych wina i serial Gotowe na Wszystko.

Mam pozazdrościć gościowi, że zdechnął z głodu na Alasce, bo źle się przygotował do swojej "wyprawy życia"? Nie należę do gości, którzy oglądają nędzny film, a potem go zachwalają, żeby się dowartościować, że nie straciło się czasu. Oczywiście argumentami są często twierdzenia, że to trzeba zrozumieć, że to głębokie i takie, siakie i owakie... Nie. Ten film jest po prostu zbyt długi na tak małą ilość czegokolwiek w nim. Jeśli zaraz za sceną jakiegoś robaka, pojawia się scena pająka i jeszcze kilku zwierząt, to na prawdę pokazuje, że film jest wydłużony na siłę.

Muszę Ci powiedzieć, że obejrzałem mnóstwo filmów i wielu nie zachwalałem, a nawet bardzo mocno krytykowałem. Tak więc Twoja teoria na temat tego, że zachwalam filmy tylko po to żeby się dowartościować bo straciłem czas jest całkowicie błędna. Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, nawet przez chwilę nie poczułem na nim nudy, znalazło się w nim wszystko czego od filmu oczekuje i dlatego też ocena taka, a nie inna. Tak jak już z resztą wyżej napisałem - każdy ma inny gust. Dla przykładu film, który uważasz z najlepszy, dla mnie może być najgorszym filmem jaki kiedykolwiek oglądałem.

P.S Nie masz mu niczego zazdrościć, nie zrozumiałeś kompletnie tego co wyżej napisałem. Nigdzie nie napisałem, że zazdroszczę mu tego, że "zdechnął na Alasce" . Bardziej miałem na myśli to, że można zazdrościć mu determinacji do spełniania swoich marzeń i naprawdę podziwiam, że doszukałeś się w tamtej wiadomości czegokolwiek na temat "zdychania na Alasce" ^^.

Odniosłem się do jednego konkretnego zdania: "Facetowi można tylko pozazdrościć.". Patrzę na ludzi przez pryzmat skutków ich działań i decyzji, a jego działania i decyzje doprowadziły do śmierci. Co więc po całej determinacji, skoro ten człowiek już nie żyje? Reszta wypowiedzi nie była już kierowana ad personam. Pozdrawiam.

"zdechnął z głodu na Alasce"
Dobre, powinni to umieścić jako chwytliwe hasło na okładce filmu... ;-)

Ponieważ nie ma to jak zwięzłe podsumowanie, to uważam, że w ogóle każdemu człowiekowi powinni pisać na nagrobku, gdzie i jak zdechnął. To wyczerpywało by wszelkie zbędne dywagacje, na temat przebiegu i sensu jego życia ;-)

Zwykle na nagrobku pisze się datę narodzin i śmierci. Gdy się jest już po drugiej stronie, to nagrobek nie ma już znaczenia. Pozdrawiam.

Niezły teks.

Też się zastanawiam. To nie jedyny błąd filmwebowego rankingu ;)