Dla przeciętnego widza pewnie jest na co popatrzeć stąd takie wysokie oceny. Jednak ambitny kinomaniak wyjdzie z
kina zawiedziony. Film prosty jak budowa cepa. Dla fanów sportów motorowych też nie bardzo, bo film pełen jest
rażących błędów technicznych. Kilkukrotnie wybuchałem śmiechem podczas seansu. Z góry przepraszam panią siedzącą przede
mną za ten popcorn we włosach ale nie mogłem się powstrzymać.
@anusiakurek: on jest biedny nie tylko dlatego, że się tak męczył, ale i z powodu ignorancji. Sprawy sobie chłopaczek nie zdaje, że te wg niego "rażące błędy techniczne" to prawda, jaką zastałby w Formule 1 w latach 70. Ewidentny troll lub idiota.
Ja rozumiem, że film niektórym mógł się podobać ale to trzeba być ignorantem, żeby twierdzić, że właśnie tak wyglądały wyścigi F1 w latach 70. Niektóre archiwalne wyścigi są dostępne i proponuję się z nimi zapoznać a nie pisać bzdury bo właśnie wtedy wychodzi się na idiotę.
Nie wydaje mi się, żeby czymś się różniły nagrania z 76r (m.in. kraksa Niki Laudy) od tego, co jest pokazane w filmie. Może tak jest, nie znam się na tyle na F1. Mi jednak film bardzo się spodobał, jeden z najlepszych, jakie ostatnio widziałem.
Ignorantem jesteś ty, skoro się wymądrzasz nie mając pojęcia o temacie. Idioto, czy do ciebie nie dociera, że sam Lauda potwierdził wszystko, co ma miejsce w filmie?! Wyścig na Fuji jest dostępny na necie - zobacz sobie jak wyglądały warunki. Ocenić film na 1 tylko dlatego, że się ma za mądrzejszego niż się jest - totalny imbecyl z ciebie i mam nadzieję, że ktoś ci wbije wiedzę do głowy, bo sam jesteś za tępy, żeby sięgnąć po książkę czy obejrzeć wyścigi z dawnych lat.
Odezwał się wielki ekspert co oglądał wyścigi z lat 70. Co z tego, że w filmie wystąpiły oryginalne bolidy w których jeździli głowni bohaterzy (pożyczone od kolekcjonerów). Co z tego, że producenci zadbali o takie szczegóły jak wysokie kominy w bolidach które pojawiają się na początku filmu a później ich nie ma (w 76 zmienili regulamin zakazujące je).
O, tej ciekawostki o oryginalnych bolidach nie słyszałam. Brzmi super :). Muszę poszperać w Internecie.
Muszę także powiedzieć, że jest to ładnie zmontowany film przedstawiający (i tutaj zarówno fani, jak i osoby, na których F1 nie robi większego wrażenia, muszą się zgodzić) ważną część historii F1.
A taka dbałość o szczegóły sprawia, że teraz film robi na mnie jeszcze większe wrażanie :).
A trzeba być idiotą żeby pluć popcornem w panią siedzącą przed Tobą. Jeżeli jesteś za tępy na takie filmy było wyjść i dać oglądać innym a nie ryczeć ze śmiechu. Gdybym był jej mężem/chłopakiem już byś miał po mordzie za takie chamstwo. Wpuścić bydło d kina...
Jednym się podoba , a innym nie . Spodziewałam się że przyznam 10 i wahałam się między 8 , 9 bo na dychę to nie zasłużyło . Jednak muszę przyznać że , film ogląda się dobrze . Dobra muzyka i ciekawa fabuła plus obsada i charakteryzacja . Dobrze dobrali aktorów , ale na Oscara to nie zasługuje . Ogólnie jestem zadowolona, nie nudziłam się i polecam ten film znajomym .
Jeśli bezsensowne przepisy to po co żresz w kinie? Wszystko tak bezsensowne jak twoje posty tutaj
Jeżeli nigdy nie jadłeś w kinie to spoko jeżeli jednak okazałoby się, że sam "żarłeś" w kinie to zamilcz na wieki hipokryto.
Nie przejmuj się. Z idiotami i "ekspertami" takimi jak Palmer nie ma co dyskutować. Gdybym był chłopakiem/mężem tej pani która siedziała przed nim i miała popcorn we włosach z jego ryja wstał bym, grzecznie wyprowadził a później przyłożył w mordę żeby się nauczył dzieciak. Skoro mu się nie podoba to niech wyjdzie i nie przeszkadza innym. Wpuścić bydło do kina.
Przede wszystkim nie ma się co denerwować. Wystarczą dwa kliknięcia zanim z pianą na ustach odpowiecie temu Panu: pierwsze to jego nick, a następnie zakładka wypowiedzi. W jakiś sposób mogę zrozumieć etatowych internetowych trolli, choć nie wiem co jeden z nich robi tutaj. W jego dorobku posty: "nieporozumienie", "nie chciałbym wyjść na rasistę", "skąd taka wysoka ocena", "to jakiś żart", "Tom Hanks jak zawsze słaby", a pierwszy (i jedyny) pozytywny post jaki znalazłem to "Film z głębokim przekazem" o filmie... "Dlaczego nie!". Także do reszty - zachowajcie spokój, to Palmera: czytanie tych postów nawet wywołało u mnie uśmiech. Pozdrawiam.
Żeby nie było zupełnie obok tematu - film rewelacyjny!
1. O jakich błędach technicznych mówisz ??
2. Nawet byś sie nie przyznawał ze rzucales popcornem, bo to świadczy tylko o Twojej głupocie :p
Daj spokój - to jakiś troll. Te jego głupie uśmieszki i nabijanie się ze wszystkich. No i przecież - on nie mieszka w Polsce, więc ma się za "mądrzejszego"...
Taaa ten film to klapa, ale już titanic na dychę-jesteś trzynastoletnią dziewczynką? Poza tym dziwne, że w Twoich ocenach pojawia się tylko 1 i 10-chyba opuściłaś kilka lekcji-NIEŁADNIE! Daj numer do mamy!
PalmerChili, przykro mi że nie odróżniasz rzeczywistości od obrazu filmu (swoją drogą takie zaburzenia świadczą o chorobie psychicznej).
Ja jestem z zawodu medykiem i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby nazywać ignorantami tych, którym podobają się filmy w których są wątki szpitalne np. z sali operacyjnej. To co na ekranie nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością co nie zmienia faktu, że film jest świetny. Czy to znaczy że wszyscy co go oglądają to kretyni bo nie mają wiedzy na ten temat?
Bardzo ci współczuję, naprawdę :)
Jeżeli film przedstawia bzdury nie ma prawa być świetnym filmem gdy mówimy o filmie historycznym/biograficznym. W innych gatunkach filmowych jest to sprawa jak najbardziej otwarta. Bardzo zachowawczo używasz słowa medyk więc domyślam się, że albo jeszcze studiujesz albo co gorsze jesteś jakimś podrzędnym sanitariuszem i o operacjach wypowiadać się nie powinnaś.
Gratuluję, że jesteś wśród tych wybranych ambitnych kinomaniakach. No i oczywiście gratuluję skromności.
Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia ............. zniknij z FW, bo jesteś żałosny. Wielki krytyk filmowy się znalazł.
mam pytanie z innej beczki, przypomni mi ktoś tutuł filmu tez o kierowcach wyścigowych. Film sprzed około 10 lat, w tytule było valentine albo violet tak mi świta
Nie mówiąc już o tym, czy film się komuś podobał bardziej lub mniej, jak można jakiś film ocenić na 1? Najgorszemu wg mnie gniotowi nie dałabym takiej oceny, ponieważ na to nie składa się tylko nasza subiektywna ocena i suma uczuć jakie nami targają po seansie, ale także cała praca, jaka została włożona w jego produkcję. Pomijając, powiedzmy "rażące błędy techniczne", czy scenariusz (oparty na faktach) zasługiwał na 1? A czy aktorzy byli tak całkiem beznadziejni, totalnie nie umiejący grać, tak, że ktokolwiek, kogo zaczepiłbyś na ulicy, byłby od nich lepszy, że zasługiwali na 1? A zdjęcia i montaż to pewnie też taka totalna porażka, że nic się tu kupy nie trzyma?
Dużo u Ciebie filmów z taką oceną, radzę więc zastanowić się nad tym, czy warto tak oceniać.
Kolejny powód, że nie powinno się kolegi traktować poważnie. Szkoda tylko, że zaniża faktyczną ocenę filmów tworzoną przez nas.
Polityka dawania "1" wynika z wszechobecnych "10", które rzekomo mają być arcydziełami. Jest to swego rodzaju manifest i próba wyrównania oceny do właściwej. A ta w przypadku tego filmu powinna oscylować w granicach 6. Więc jeżeli ktoś ma się tutaj zastanawiać nad swoimi ocenami to ludzie nadużywający 10.
Kolejny kretyn. Titanic z tą twoją 10 to jest arcydzieło techniczne trzymające się faktów :D
Czyli zakładasz, że film biograficzny musi się kurczowo trzymać faktów?! To gratuluje myślenia i podaj mi film który kurczowo trzyma się faktów w 100%? Historia Titanica nigdy nie miała miejsca więc można serwować głupotę bo według Ciebie takie coś nie miało miejsca.
Odchodząc trochę od tematu - nie będę się kłócił czy film jest dobry czy nie każdy ma jakieś gusta ale naprawdę denerwują mnie ludzie tacy jak ty - wielcy krytycy filmowi, tak genialni że nie potrafią zrozumieć prostej skali ocen od 1 do 10.
Nie wiem czy wiesz ale w tej skali istnieją oceny pomiędzy 1 i 10 więc nie każdy film musisz oceniać na 1 albo 10. Ocena 6 też jest poprawną oceną w tej skali.
Chciałbym ci powiedzieć że bardzo niewiele filmów, i to naprawdę BARDZO niewiele zasługuje na ocenę jaką jest 1.
Ocena 1 oznacza kompletne dno, coś czego nie da się oglądać. Coś tak słabego że na samą myśl dostaje się mdłości.
Przy ocenianiu filmu rozważyć powinno się nie tylko fabułę ale także wiele innych czynników jak np. :
-soundtrack
-udźwiękowienie
-gra aktorska
-efekty specjalne
-zdjęcia
-montaż
-wartość merytoryczna
i wiele wiele innych. I nawet gdy jeden z czynników jest dla ciebie zerem, to nie znaczy że cały film jest zerem bo film jest sumą tych wszystkich czynników. I dopiero wtedy gdy wszystkie te czynniki leżą i kwiczą i gdy film nie ma absolutnie nic do zaoferowania w żadnej dziedzinie, dopiero wtedy zasługuje on na ocenę 1.
Także mimo że według ciebie w filmie są "rażące błędy techniczne" to nie możesz zaprzeczyć że muzyka w filmie, gra aktorska, ogólny przekaz merytoryczny i inne stoją na wysokim poziomie, co samo w sobie stanowi już o ocenie wyższej od oceny 1 czyli "kompletne dno, w życiu nie widziałem gorszego filmu".
Reasumując twierdzę że właśnie przez takich idiotów filmweb cierpi. Konta których rozkład ocen jest przeciwieństwem krzywej gaussa to znaczy jeśli konto posiada więcej filmów ocenionych na 1 i 10 niż na oceny pomiędzy powinny dostawać ostrzeżenie o zaistniałej sytuacji i czas na zmianę ocen, a po upływie czasu powinny być banowane automatycznie
Rozwiązało by to zupełnie problem idiotów nie znających innych ocen niż 1 i 10, a także problem zakładania wielu kont tylko po to by ocenić jakiś film na 1 lub 10 żeby podbić jego ocenę (co już się zdarzało i zdarza nadal). Dzięki temu wiele filmów i seriali których ocena jest obecnie przekłamana poprzez działania tego typu odzyskałoby swoją prawdziwą ocenę, a wszyscy byliby szczęśliwsi że oceny są dokładniejsze.