Które podejście do życia/wyścigów Wam się bardziej podoba lub się z nim utożsamiacie? Z Nikim
czy Jamesem? :D
Można ich trochę podstawić pod dzisiejsze postacie Kimiego Raikkonena i ... nie wiem... Alonso?
Chociaż Alonso bardziej emocjonalnie podchodzi do wyścigów niż Lauda.
Kimi słynie z uwielbienia do postaci Hunta, aczkolwiek nie do końca zgodziłabym się z porównywaniem ich pod każdym aspektem. Czerpanie życia pełnymi garściami w myśl "Carpe Diem" ok, ale poza tym Raikkonen bardziej żyje "wyścigami" w każdym tego słowa znaczeniu i roli komentatora nigdy w życiu by się nie podjął. Nie posiada takiej charyzmy jak Hunt i raczej do tego nie dąży...
Z tych dwóch postaci każda miała w sobie coś dobrego, ale i upierdliwego. Najlepszy wybór byłby pośrodku.
Ja wybieram jednak Laudę, bo podobało mi się odwzorowanie jego historii przez Bruhla, a i na samą osobę Nikiego w dzisiejszych czasach można spojrzeć łaskawszym okiem. Ten "stary zrzędliwy piernik", jak niektórzy nazywają go obecnie, tak naprawdę wciąż pozostaje takim samym człowiekiem z utartymi przekonaniami nieomylności w swoich komentarzach :)