Wyścig

Rush
2013
7,8 161 tys. ocen
7,8 10 1 161289
7,4 53 krytyków
Wyścig
powrót do forum filmu Wyścig

Był efektowny ale nierealny. Na potrzeby filmu.
Wtedy nie patrzy się na media i sponsorów. Za przykład niech posłużą skoki narciarskie.
6/10 za montaż i aktorstwo.

ocenił(a) film na 9
Penguin27

Piszesz jako ekspert, czy po prostu ci się tak wydaje?

ocenił(a) film na 6
ast

Nie jestem ekspertem ale śledzę wiele innych dyscyplin sportowych. Nie wysyła się ludzi na śmierć lub kalectwo.
Zagrywka pod efekciarstwo. W czasie takiej ulewy jeden oślepia drugiego.
Niech się wypowie ktoś kto zna F1 od kuchni.

ocenił(a) film na 9
Penguin27

No właśnie niech się wypowie ktoś, kto oglądał ten wyścig. Póki co nie możemy zakładać, że to nie była prawda tylko dlatego, że wydaje nam się to nieprawdopodobne. Trzeba też wziąć pod uwagę, że w tamtych czasach F1 nie była tak nakierunkowana na bezpieczeństwo jak obecnie.

ocenił(a) film na 6
ast

Jak deszcz zaczyna padać w trakcie wyścigu to raczej się go nie odwołuje. Zmienia się opony i daje kierowcom konkretne wytyczne. Muszą jechać wolniej. Można też po nagłej zmianie aury przełożyć wyścig.
W tym filmie jednak lało na długo przed wyścigiem. Wszyscy widzieli jaka jest pogoda. Nie była ona zaskoczeniem dla organizatorów a mimo to nie zdecydowali się go odwołać.
Film sporo traci przez to.
Nie umiem na takie rzeczy przymykać oka choc wiem że film ma swoje prawa. Całość ratuje decyzja austriaka który się wycofał mówiąc że to niebezpieczne. Reszta ruszyła galopem niczym konie na rzeź. Z fizyką jeszcze nikt nie wygrał.

ocenił(a) film na 9
Penguin27

No ale to, że Lauda wycofał się z tego wyścigu jest faktem, czytałem o tym w jego biografii, popsuł sobie zresztą przez to stosunki z Ferrari. Jeżeli się wycofał, a wyścig się odbył (a wiem, ze się odbył), to znaczy, że inni się nie wycofali i było tak jak napisałeś, czyli reszta ruszyła galopem niczym konie na rzeź.

"Nie umiem na takie rzeczy przymykać oka choc wiem że film ma swoje prawa" - A jeżeli tak było na prawdę? To co wtedy?

ocenił(a) film na 9
Penguin27

Przed chwilą obejrzałem wywiad z Laudą. Powiedział, ze jest zaskoczony jak dokładnie oddali realia F1 z tamtych lat, bez zbędnych holywoodzkich tricków. Tutaj link: http://www.youtube.com/watch?v=O0O7viDuNZ4

ocenił(a) film na 9
Penguin27

W końcówce wywiadu Lauda opowiada o grand prix Japonii, wychodzi na to, że to, o co czepiałeś się najbardziej, było jednak prawdą. Czy w związku z tym, czy nie powinieneś podwyższyć nieco swojej oceny filmu?

Penguin27

ale ten wyscig naprawde odbył sie w takich warunkach

ocenił(a) film na 9
Justyna_0288

Zgadza się, a tu można to nawet obejrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=ihyPe5Syo3Y

ocenił(a) film na 9
Penguin27

http://www.historyvshollywood.com/reelfaces/rush.php

po przeczytaniu tego artykułu zupełnie się z tobą nie zgadzam

Penguin27

to sie dzialo 37 lat temu
nie udawaj eksperta jesli nim nie jestes
inne czasy inne warunki i reguly

ocenił(a) film na 8
Penguin27

Oceniasz przez pryzmat dzisiejszej F1, gdzie trochę popada i już kierowcy płaczą.

Wtedy też płakali, ale przepisy dotyczące bezpieczeństwa były inne, ten sport był mniej nimi ograniczony i w dużo trudniejszych warunkach się czasami odbywał. A teraz pewnie za Safety Carem by przejechali pół dystansu i tyle by było z wyścigu...

ocenił(a) film na 10
Penguin27

Wystarczyłoby poszperać trochę po internecie, poczytać, obejrzeć materiały które łatwo znaleźć. Kiedyś to był sport dla prawdziwych Twardzieli, dla ludzi którzy doskonale zdawali sobie sprawę z tego że kładą na szali własne życie, ale mimo to wsiadali do tych " trumien " na kółkach. W Latach 70' w F1 co sezon był min. jeden wypadek śmiertelny. Obecnie F1 ( porównując z latami 70' 80' 90' ) to jak wyścigi dla pół-zawodowców...

ocenił(a) film na 10
Penguin27

"Można też po nagłej zmianie aury przełożyć wyścig."

No i po kiego wała się wypowiadasz, jak nie znasz faktów. Poza tym mówisz o wyścigach dzisiejszych, a film ma akcję w latach 70.
Gwoli ścisłości. Obecnie jeśli wyścig zostanie rozpoczęty nie można go ju przełożyć. Może trwać maksymalnie 4h, z czego maksymalnie 2h może trwać sama jazda i maksymalnie 2h przerwy, jeżeli zostałby wstrzymany.

Po zatrzymaniu, brana jest pod uwagę klasyfikacja z poprzedniego okrążenia, przy czym jeśli wyścig został zatrzymany przed 75% dystansu, przyznawane jest tylko połowę punktów.

Nie dziękuj, zapamiętaj i nie szerz nieprawdy według własnego widzimisie.

Penguin27

Bezpieczeństwo kiedyś było dużo mniej ważne. Kierowcy umierali często na torze.
Przecież nawet w latach 90 nie było wcale bezpiecznie. Senna jak zginął ?

użytkownik usunięty
Penguin27

Czasy aż tak bardzo się nie zmieniły. Wystarczy sobie przypomnieć w jakich okolicznościach śmierć poniósł w minionym roku Andrea Antonelli. http://www.mototube.pl/film/14528/andrea-antonelli---smiertelny-wypadek-motocykl isty-wyscigowego-w-moskwie/

ocenił(a) film na 8
Penguin27

To była inne czasy i inne F1. Praktycznie wszystko co było ukazane w filmie miało miejsce w realnym świecie. Teraz czekamy na Senna vs Prost. Jeżeli w pełni udało by się sfilmować wyczyny Senny to bez wątpienia mielibyśmy film wybitny...

ocenił(a) film na 10
SilverX

Przecież jest film Senna. Składa się wyłącznie z archiwalnych materiałów, ale nic mu to nie ujmuje. Chyba, że nie jesteś fanem F1, wtedy nie obejrzysz z przyjemnością.

ocenił(a) film na 8
jahras

Widziałem ten dokument. Owszem jest rewelacyjny ale historia Senny ma większy potencjał.

ocenił(a) film na 6
Penguin27

I tak oceny filmu nie podniosę. Nie lubię F1. Wolę rajdy terenowe (WRC, Dakar itp).
Ja nawet fanem motoryzacji nie jestem. Tym bardziej nie rozumiem ludzi którzy przekładają fanatyczne igranie ze śmiercią (mimo że mają już sporo kasy na koncie) na torze ponad rodzinę i zdrowie:)

ocenił(a) film na 9
Penguin27

Problem jest taki, że próbowałeś tym tematem sprzedać forumowiczom nieprawdę. Jaki masz w tym cel ?

ocenił(a) film na 7
Penguin27

Tak Dakar np jest kosmicznie bezpieczniejszy od F1 , Jedziesz po piachu i czekasz na przypadek , bo nawet nie zobaczysz że pod piachem zakopany jest półmetrowy kamień , możesz się tak wywalić że efekty będą takie same jak na F1 .
No i to prawda Kolbe ludzie po raz kolejny zapędzają się z brakiem wiary w fabułę do tego stopnia że nie zastanawiają się że niektóre fakty w różnych filmach są bezdyskusyjne , bo miały swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości i nie są zatem fikcją literacką .
W świetle powyższych Penguin jest chyba niewiarygodnym epizodem filmwebu , taki ktoś chyba nie mógł się na prawdę wydarzyć .

Penguin27

No pewnie, że nie podniesiesz - trzeba mieć ikrę by przyznać się do błędu. Ty wolisz niejasne tłumaczenie.
Skoro pominąłeś realia filmowe w kryteriach swoich ocen, to teraz powinieneś to zweryfikować. (uzupełnić ocenę) Pomijam fakt, że wymądrzasz się w temacie, w którym, jak sam to przyznałeś, jesteś ignorantem.

ocenił(a) film na 10
Mariusz_760301

To już kolejny taki "mądry" na forum tego filmu. Brak słów na takich typków zgrywających znawców. Ignorancja wręcz oszałamiająca.

ocenił(a) film na 9
Penguin27

Fakty są faktami i włąśnie tak się odbyło... I to nie były najgorsze warunki w jakich kierowcy stratowali polecam Grand Prix: The Killer Years. Po za tym Green Hell nie jest torem prostym nawet w sprzyjających warunkach.

użytkownik usunięty
Penguin27

Nie ma to jak porównać wpływ (finansowy) sponsorów i mediów na F1 czyli najbardziej popularnej i kasowej serii wyścigowej o zasięgu globalnym, do skoków narciarskich, które są sportem kompletnie niszowym i popularnym w paru małych krajach, reklamowanym głównie przez producentów niemieckich piecyków :) Różnica jest jak między Johnnym Walkerem, a Harnasiem, które wspierają poszczególne sporty od lat.

ocenił(a) film na 9
Penguin27

Kompletnie nie masz racji, wtedy kierowcy byli prawie jak gladiatorzy. Wiedzieli jakie jest ryzyko śmierci. To normalne, że nie odwołano wyścigu bo zacięta rywalizacja między Huntem i Laudą podbiła stawkę, każdy chciał zobaczyć kto z nich wygra a nie oszukujmy się formuła 1 zarabia masę pieniędzy na prawach do transmisji a to jest powiązane z pieniędzmi od sponsorów. W obecnych czasach Formuła 1 jest bezpieczniejsza od jeżdżenia autem po Warszawie. Nikt nie zginął od 20 lat. Ale wtedy siedzieli w autach, które się rozsypywały, paliły, mieli na sobie tylko kombinezon, który chwilę bronił przed ogniem i kask.

użytkownik usunięty
Penguin27

http://www.youtube.com/watch?v=PYgjRTWhWi8

To jest film na faktach autentycznych, wątpię, żeby dodali sobie wypadek Nikiego Laudy na potrzeby filmu -.-
Wszystko wydarzyło się naprawdę, Niki miał ten wypadek i doznał poważnych poparzeń, można sobie przecież o tym poczytać to nic trudnego.

ocenił(a) film na 9

Olu, a znasz jakieś fakty nieautentyczne? ;)

użytkownik usunięty
ast

mój pleonazm, ale chyba wiadomo co miałam na myśli, poza tym chodzi tu o film, a nie o moje błędy ^^

ocenił(a) film na 8
Penguin27

Pogoda nie była aż tak tragiczna, ale niewiele lepsza.

ocenił(a) film na 7
Penguin27

To, co zostało przedstawione w filmie jest prawdą. Kiedyś przepisy w F1 nie były tak restrykcyjne i wypowiedź na początku filmu: "w każdym sezonie, ktoś z nas ginie", nie była zrobiona po to, żeby dodać dramaturgii filmowi, tylko tak faktycznie było. Przepisy w F1 zaczęły się zmieniać pod koniec lat 90 i FIA zaczęło przede wszystkimi dbać o dobro kierowców. Zostały opracowane specjalne konstrukcje klatek dla kierowców, które zostały standaryzowane, tory zaczęły być przebudowane w taki sposób, aby były bezpieczne, a te które nie spełniały pewnych norm, zostały usunięte z kalendarza Grand Prix. Na koniec zmniejszono moc bolidów, które obecnie są dużo słabsze niż te w których kierowcy jeździli wcześniej.

Przykład ze skokami narciarskimi też kompletnie nietrafiony. Jak skakał fortuna w czapce z pomponem, to niby wtedy dbali o bezpieczeństwo ? Patrzysz na sport przez pryzmat roku 2013/14, a zapominasz, że akcja filmu dzieje się w 1976 i wcześniej.

Od siebie dodam, że historia przedstawiona w tym filmie, jest ponadczasowa, a zawody F1 są tylko historią, która spina w całość całą opowieść. Film opowiada o rywalizacji dwóch osób i sposobie w jaki chcą osiągnąć sukces, równie dobrze mogli być pracownikami wielkiej korporacji, czy astronautami na stacji przyszłości w roku 2055. Chodzi o przekaz, a przekazem w tym filmie jest walka dwóch osób o bycie najlepszym i można to odnieść do każdej dziedziny życia, dlatego polecam ten film również osobom, które nie są fanami F1.

ocenił(a) film na 10
Penguin27

Panie wszechwiedzący, skoro już zostałeś wyprowadzony z błędu i oświecony - zmień ocenę i nie pogrążaj się bardziej, bo zabłysnąłeś tutaj głupotą i ośmieszyłeś.

ocenił(a) film na 6
Alcester

Nie zmienię. Nie chodzi przecież tylko o ten wyścig w deszczu. Oceniam zgodnie ze swym gustem, oczekiwaniami i zainteresowaniami.

ocenił(a) film na 10
Penguin27

W takim razie skoro nie interesuje cię F1, to po co sie wypowiadasz na jej temat!?!?

ocenił(a) film na 9
Penguin27

Bo nie masz jaj. Wcześniej pisałeś, że film sporo przez to traci co znaczy, że obniżyłeś mu przez to ocenę o parę oczek. A teraz jak okazało się, że byłeś w błędzie to i tak nie zmieniasz oceny twardo próbując bronić swojej racji choć tylko się pogrążasz jeszcze bardziej, bo nie dość że wyszedłeś na podwórkowego znawcę to jeszcze hipokrytę.

ocenił(a) film na 10
Penguin27

No dokładnie, nierealny... a tak na poważnie - zastanów się co mówisz kolego, bo w temacie to Ty widzę nie jesteś. Zacznijmy od tego, że oceniasz film przez pryzmat tego co dzieje się w sporcie w tej chwili, o motorsporcie nie mówię, bo się na nim raczej nie znasz (wybacz, ale po Twoim poście mam chyba prawo tak sądzić). Formuła 1 w latach 70-tych wyglądała zupełnie inaczej niż w teraźniejszych czasach. W tamtych latach wyścigi odbywały się bez względu na pogodę, sędziowie nie mieli nic przeciwko (co można zauważyć właśnie w tym filmie). Kierowcy narażali swoje życie, stawiali je na szali, wyścigi były ich życiem, kochali je nawet jeśli ceną za tę miłość miałaby być śmierć. Jeśli chodzi o teraźniejszą Formułę 1, to fakt - w teraźniejszych czasach sędziowie czasami przerywają wyścigi, sesje treningowe, lub kwalifikacyjne. Rzadko kiedy odwołuje się przykładowo wyścig, na torze pojawiają się czerwone flagi i gdy warunki się poprawią kierowcy wracają do rywalizacji. To również nie jest tylko tak, że kierowcy nie chcą jeździć w takich warunkach - bolidy są naprawdę zawieszone dość nisko, co chyba widać gołym okiem, zetknięcie się podłogi z wodą na torze tworzy aquaplanning, zespoły zmieniają wysokość zawieszenia, ale też do pewnego stopnia. Może i gdyby film opowiadał o dzisiejszych czasach, to Twój komentarz miałby sens, ale tak nie jest. Jeżeli nie wierzysz w to co mówię, to zapraszam Cię do obejrzenia tych filmów:
- Wypadek Laudy na Nurburgringu w roku 1976: http://www.youtube.com/watch?v=PYgjRTWhWi8
- GP Japonii 1976: http://www.youtube.com/watch?v=f1muVw1h2UE

Pozdrawiam, mam nadzieję, że przekonasz się do tego iż film jednak oddawał realizm.