Słaby film biograficzny, trzeba być prawdziwym fanem F1 by go zozumieć, mi się nie udało...
Jeszcze jedno, jak czegoś nie rozumiesz i nie widziałeś do końca to po jaką cholerę oceniasz?
Żadna prowokacja poprostu wyraziłem swoje zdanie ;) P.S. Nie ja jedyny wyszedlem tego dnia z seansu.
Wiesz jeżeli oceniasz euro trip na 10 to nie wątpię że wyszedłeś z seansu na przyszłość polecam transformery 7 i straszny film 9! będziesz zachwycony akcją i humorem.
A tak na marginesie prowokacja naprawę słaba
Ludzie kochani to, że jeden film mi się nie podoba to nie znaczy, że nie mam gusta filmowego np. film "Jak zostać królem?" jest dla mnie rewelacyjną biografią z dużą dozą humoru. I to nie jest prowokacja, prowokacją jest wasze naskakiwanie na mnie i próba pokazania swojego ego. Nie podoba się opinia napiszcie własną i wystawcie pod filmem.
Ależ na Ciebie nie naskakuje tylko w tym filmie niczego nie trzeba rozumieć wszystko jest podane właściwie na talerzu. Fanem f1 także nie trzeba być bo ten motyw jest jedynie tłem.
A co do twojej "rewelacyjnej biografii" to powiem tylko tyle że biografią jest fatalną
miałem Coś napisać ale poziom Twojej wypowiedzi sugeruje, że szkoda czasu .
a nazwanie mnie kundlem to żadna obraza więc dzięki.
Po co się nawzajem obrażać i wyzywać, każdy ma swój gust i swoje zdanie. Jeden woli fiołki a inny ma na nie uczulenie i je nienawidzi. Zamiast tego proponuję wymianę swoich spostrzeżeń i poglądów, na temat filmu. Moje odczucie jest jedno bardzo, bardzo dobry film, może nie jestem odpowiednią osoba do oceniania tego filmu bo kocham sporty motorowe i dla mnie filmik z zawodów na youtubie jest obrazem zadowalającym. Film zrobiony z pomysłem, poznajemy życie prywatne sportowców ale nie wchodzimy w nie z butami, otoczka F1 przedstawiona perfekcyjnie, dźwięk silników, adrenalina, masa profesjonalistów, piękne kobiety, ma się wrażenie, że czuć w powietrzu zapach palonej gumy. Bardzo dobra gra aktorów , Daniel Brühl skradł moje serce, tak jak przygotował się do tej roli... można tylko bić brawo i gratulować. Przez 2h film pędzi z prędkością 270 km/h wbijając w fotel widza. Do tej pory czuję ucisk pasów bezpieczeństwa. POLECAM.
W końcu jakaś kulturalna osoba z którą warto prowadzić dyskusje, nie jak z innymi hejterami i napinaczami.
nie jestem fanką F1, a jakoś wszystko w tym filmie zrozumiałam, był wzruszający momentami i naprawdę bardzo dobry!
Film jest genialny, bo zachwycają się nim zarówno ludzie znający te historię od podszewki jak i laicy mający zerowe pojęcie o sporcie. Ja będąc w tej pierwszej grupie i znając zakonczenie siedziałam wgnieciona w fotel do ostatniej sekundy, to chyba mówi samo za siebie.
Choć zgodzę się, że do pewnego momentu akcja była dość monotonna, mniej więcej do momentu gdy Lauda chcąc zaimponować nowopoznanej piękności nareszcie wciska gaz do dechy. Tutaj zaczęło się coś dziać i od tej chwili nie było sekundy która by mnie nużyła.
Oczywiście wiadomo że film jest fabularny, a nie biograficzny i wiele scen zostało dopisanych/przekoloryzowanych dla potrzeb wzbudzenia emocji u widza (vide sceny w szpitalu), ale jest naprawdę rewelacyjnie zrobiony i chyba ostatnim zarzutem który można byłoby mu postawić jest to, że nie można go zrozumieć. Zapewniam, że każdy człowiek powyżej 10 roku życia z IQ nieznacznie wyższym od IQ szympansa jest w stanie zrozumieć o czym jest film ;)
pozdr.
Generalnie rzecz biorąc, to moim zdaniem film zupełnie NIE jest o F1 ale o męskiej rywalizacji, przyjaźni i pasji.
Zastanawia mnie nie to że ci się nie podobał czy tam go nie zrozumiałeś , ale a brdziej interesuje mnie gdzie chodzisz do kina że ludzie z seansów wychodzą . Ja czegoś takiego jeszcze na oczy nie widziałem i nie wiem jak bardzo kiłowy musiałby być film abym nie dał rady go zdzierżyć do końca pozdro !
Ha! Jako fan F1 mogę powiedzieć, że tak naprawdę o samej królowej sportów motorowych było niewiele, film nie skupiał się głównie na pięknie tego sportu czym byłam troszkę zawiedziona. Wydaje mi się, że dla osoby nie znającej tej całej historii walki Hunta z Laudą film powinien być ciekawszy niż dla fanów F1 ...
Sam jesteś kretyn, jak tak bardzo Ci się podoba ten film to wystaw mu oddzielny koment i odczep się od mojej opinii i mojego zdania. Mój gust moja decyzja i opis skierowany dla tej części ludzi którym to się może nie spodobać. Poczekajmy aż spiracą film i obejrzy je reszta społeczeństwa której na co dzień nie stać chodzić do kina Ty lewacki napinaczu. Mamy wolność słowa i to, że komuś coś się nie podoba nie oznacza, że ma ukryte intencje i planuje bojkot czego kol wiek.