No cóż niestety, ale pewnie dlatego, że tematyka F1 a nie każdy lubi ten sport .
Ten argument że F1 to nie jest masowo oblegany temat bardzo mnie przekonywał przez jakiś czas, sama po obejrzeniu filmu stwierdziłam że wow co za fantastyczny film, wow zasługuje na całą masę nagród ale że to F1 i w dodatku w Europie to pewnie nic z tego nie będzie no i tak się faktycznie stało tyle że teraz myśle inaczej, bo jakie znaczenie ma czego dotyczy film dla np. oceny gry Daniela Bruhla, gra genialnie i za grę należała mu się nagroda. Co to za wytyczne przy nominacjach że facet grający narkomana lub kanciarza i manipulanta zasługuje na nominację a facet grający kierowcę wyścigowego już nie. W nagrodzie dla aktora chyba ocenia się grę aktora a nie temat filmu w którym zagrał. No ale widać jest inaczej. Tak samo z resztą kategorii, udźwiękowienie tego filmu, zdjęcia, montaż, świat lat 70tych odwzorowany tak dobrze że można się poczuć jak w podróży w czasie, emocje i klimat które sprawiają że znając film ma się ochotę obejrzeć go jeszcze kolejny i kolejny raz - no i wszystko to nic nie jest warte bo film dotyczy F1 ???? Żenada. Brakiem nominacji do Oscarów akademia sama przeczy idei rozdawania nagród i doceniania umiejętności ludzi tworzących filmy. Za to potwierdza że o nagrodach decydują gra pod publikę, kasa, układy i układziki. Samo życie. Wielka szkoda za brak nagród dla "Wyścigu" , twórcom musi wystarczyć wyłącznie zachwyt widzów. Tylko tyle i aż tyle.