Ogolnie jej nie lubie, moze dlatego, jak dla mnie nie jest ani troche seksowna, a juz kolejny film w ktorym jakis playboy sie w niej zakochuje...Nie wiem, moze jestem uprzedzony do tej aktorki. W sumie wzialem sie za ten film, bo jestem mega wielkim fanem NBA od jakichs 15 lat i widzialem trailery podczas tegorocznych playoffow. Polecam wszystkim, ktorzy lubia koszykowke no i jak najbardziej na romantyczny wieczorek z kobieta...A tak poza wszystkim to chcialbym miec takie zycie jak ten koles, no albo jakis inny gracz NBA :]
Ilość informacji na temat NBA jest wystarczająca jedynie dla tych co nic o tej lidze i koszykówce nie wiedzą. Dla mnie jest to jedynie romans, bo nawet nie komedia.
już dawno się nad tym zastanawiałem. W ilu filmach "sportowych" pasjonaci mogą - przy tym podejściu - znaleźć coś więcej niż dziurę w całym... Wymogi dramaturgiczne plus oczekiwania producenta sprawiają, że po zastanowieniu wszystkie filmy muszą rozczarowywać. To co odróżnia kiepskie, od dobrych, to chyba raczej wierność "klimatowi" danej dyscypliny sportu... Co z tego, że Rocky jest przewidywalny... chodzi o te emocje, które wyzwala; te same, które od starożytności towarzyszą prawdziwym kibicom (a propos - muszę zobaczyć Ben Hura...). Wiem, jest jeszcze ten współczesny nurt filmowania prawdziwych legend (We are Marchall, Invincible itd)... ale i tak chodzi o te emocje, a nie szczegóły...
Zgadzam sie, ze to nie jest mega film o koszykowce, jednak tematyka zwiazana jest z nba, nie da sie ukryc (moze z takiej nieco bajkowej strony, no i malo profesjonalnej) ale pewnie dlatego , iz nie jest on przeznaczony wylacznie dla fanow koszykowki. Jak dla mnie lajtowy filmik, ktory mozna zobaczyc w wolny wieczorek. A dla ludzi interesujacych sie najlepsza liga swiata polecam film z 2008r jaki ogladalem 2 tyg temu: More Than A Game (nie dla hejterow Lebrona) - jak dla mnie genialny. Jesli natkneliscie sie na jakies dobre filmy w tej tematyce to umiescie je tutaj...
No wybaczcie ale to film dla nastolatek :) nie doszukuj sie tu jakiejś zawiłej fabuły :D
A co do aktorki ..... to proste we wszystkich takich filmikach widzimy boosskiee hollywoodzkie "piękności" i jesteśmy przyzwyczajeni do takiego kanonu "piękna":) a tu nam wyskakuje "zwykła" naturalna aktorka :) ( no tak teraz wyjdę na pełna kompleksów priszczatą dziewczynę <lol> ) która pokazała klasę np w Sekretnym życiu pszczół czy Chicago :)
W temacie aktorki zgadzam się ze Queen Latifah kompletnie nie pasuje do tego typu filmu, może to podbudowuje morale otyłego amerykańskiego społeczeństwa i utwierdzi ich w robieniu masy ale naprawdę jak dla mnie jest to nazbyt nie realistyczne.O ile jeszcze zrozumiem, że pod wpływem środków odurzających gwiazda NBA "wpadnie" z taką niewiastą, potem ta zacienią go do ołtarza to i tak nie będzie z tego happy endu, bo prędzej czy później On poszuka czegoś na boku. Wracając do obsady również nie mówię, iż musi to być jakaś Top Model za przykład podam film "Love & Basketball " gdzie główną rolę dostała Sanaa Lathan i bardzo przyjemnie to wyszło mimo tego iż wcale wizualnie nie imponowała. Wracając do "Just Wright" to w tym przypadku jakieś skrajne wypaczenie pod szyldem McDonald's.
Lepiej bym tego nie ujal :) Moze troche za brutalnie, ale za to w 100% prawdziwie :]:]:]
Właśnie chciałem założyć temat pt. "takie rzeczy tylko w filmach", ale widze że są tu ludzie którzy myślą tak samo :) Gdzie jest tak, że sportowiec co może mieć każdą laskę bierze sobie kluche?? Nie no te środki odurzające były chyba bardzo mocne bo go nieźle wytrzepało :D