Najdziwniejsze jest to, że filmy o zbliżonym poziomie, tylko produkcji amerykańskiej oceniane sa wysoko. Filmy pokroju Kac Vegas, Druhny itp. to przecież poziom naszych rodzimych produkcji, ale jakoś nikt nie jęczy (no prawie nikt), wręcz przeciwnie, prawie każdy się tym zachwyca, bo to zagraniczne, amerykańskie, to musi być dobre. A to co polskie to przecież beznadziejne, szmira, gniot i w ogóle szkoda czasu i pieniędzy.

Moda na hejtowanie polskich produkcji trwa w najlepsze (szczególnie komedii) i aby być alternatywnym, na czasie i móc pochwalić się wśród znajomych swoim gustem filmowym wypadałoby przyznać najniższa możliwą notę. Filmu jeszcze nie oglądałem, ale jak widzę jedynki wystawiane za wczasu (w przypadku osób, które jeszcze go nie widziały), to chce mi się smiać z głupoty użytkowników tego portalu. Ciekawe, co by było, gdyby film o tym samym scenariuszu został nakręcony w USA, a obsada składałaby się z topowych hollywoodzkich aktorów. Zapewne każdy byłby zachwycony. Nie wydaje mi się, by film zasługiwał na 1 w dziesięciopunktowej skali, ale oczywiście pewności nie mam, co nie zminia faktu, że hejtowanie rodzimych produkcji nie należy do najmądrzejszych.

Fajny film i tyle;) Pompa była od pierwszej do ostatniej minuty seansu. A chyba o to chodzi w tego typu filmach ;)
Oczywiscie nikt niech nie nastawia się na coś ambitnego. W tym filmie wszystko sprowadza się do alkoholu i sexu. Ale jak by nie bylo... na takich integralach tak własnie jest:P
8/10:)

Dokładnie, tylko dzieciaki o tym nie wiedzą. Później pojawi się jeden kretyn z drugim, zabawią się w hejterów i jadą po filmie gdzie się tylko da. Cóż dzieci neo zawsze już będą. To jest gorsze niż szarańcza.

Ja wystawiłem mu 2/10 nie ze względu na to, że to nasze polskie tylko dlatego, że nie widzę sensu w kręceniu tego typu filmów, które niby powinny być śmieszne a tak naprawdę powodują zażenowanie. Wydaje mi się że Polacy powinni wziąć się za coś ambitniejszego aniżeli ciągłe powielanie schematów w komediach z identyczną obsadą.

"Dziennik" (dodatek "Kultura"), piątek 4 listopada

" Korporacyjna impreza w plenerze staje się polem alkoholowych zapasów i seksualnych ekscesów, których główną atrakcją jest rywalizacja prezesa firmy (FRYCZ) i tępawego dziennikarza (KAROLAK) o wątpliwe wdzięki wystylizowanej niczym modelka z "Cats" Gabi (GLINKA).
Wbrew reklamom nie jest to zrzynka z KAC VEGAS - w innym przypadku może udałoby się choć kilka żartów.
WYJAZD INTEGRACYJNY jednak nie jest śmieszny ani trochę.
Nawet szyderstwa z korporacyjnego stylu życia (rzecz w końcu wdzięczna do wykpienia) są w najlepszym razie nijakie.
Prostacki scenariusz zabija dodatkowo fatalne, groteskowe aktorstwo i koszmarna wprost muzyka z promującym singlem nagranym przez KOMBI.
Poziom żenady przekroczony wielokrotnie.
Sukces kasowy gwarantowany "

Mysle ze komedie polskie sa tak nisko oceniane,nie przez dzieci,ale ludzi ktorzy pamietaja Kondratiuka,starsze filmy Machulskiego itp
A niestety ostatnie hity komedie polskie hmm sa na poziomie widza 12-latka.

Myślę że to wynika przez ''wypalonych'' aktorów.Polacy nie mają sentymentu do starszych wyjadaczy, więc potrzebują ''świeżej krwi'', która zabłysnie talentem albo ambitną rolą.Taka prawda stety lub niestety.

chyba z przymrużeniem mózgu...