Dawno mi się tak dobrze nie spało w kinie. Szkoda tylko że koledzy w połowie mnie zbudzili bo wyszli z kina na piwo do knajpy (serio). Jeszcze jedna komedyjka dla wyciągnięcia kasy z dzieci popkultury. Albo ze mną coś nie jest tak albo mam wrażenie że polskie komedie idą coraz niżej, mam nadzieje że jak sięgną dna to się w końcu odbiją. Słabe dialogi, ściągane żywcem z literatury (jeden tekst bodajże z Pratcheta wyłapałem). Gra aktorska godna serialu D jak dupa czy innego gniota. Pomysł na scenariusz też nie błyszczy.