PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=673509}

Wyrmwood: Droga do żywych trupów

Wyrmwood: Road of the Dead
5,7 5 010
ocen
5,7 10 1 5010
6,7 3
oceny krytyków
Wyrmwood: Droga do żywych trupów
powrót do forum filmu Wyrmwood: Droga do żywych trupów

Fabuła, jak to w takich filmach, jest, ma się nieźle, ale nie wychyla się. Służy tylko poznaniu bohaterów i i ich motywacji poza, oczywiście, eksterminacją zombie. Tutaj nie ma fajerwerków. Kilka mniej lub bardziej związanych ze sobą osób walczy o przetrwanie w pierwszych dniach apokalipsy wg żywych trupów. Mamy tu motyw rodzinny, kilku znajomych. Ludzie ci zbierają się do kupy i próbują sobie razem radzić z tą niecodzienną dla nich sytuacją. Dochodzi jeszcze wątek wojskowy i naukowy. Tworzy to klasyczną dla gatunku mieszankę, ale jest parę chwytów wyróżniających tę produkcję na tle innych.
Większość filmu jest utrzymana w konwencji horroru komediowego, choć pierwsze minuty filmu to raczej dramat (zwłaszcza dla głównego bohatera). Zabieg raczej niepotrzebny, ale na tyle krótki, że można go wybaczyć. Dalej jest już na wesoło. Trochę krwi się pojawia, a postać w żółtym skafandrze może wzbudzać zarówno dreszcz niepokoju jak i spazmy śmiechu, ale przecież o to chodzi w tej konwencji.
Co do krwi, to ta pochodząca od zombie ma w tym filmie pewną właściwość, której chyba nie spotkałem w innych produkcjach. Podobnie ma się rzecz z inną substancją charakterystyczną dla tych australijskich żywych trupów. Nasi bohaterowie są dosyć zaradni i w mig zauważają siły i słabości swoich przeciwników, więc widz nie jest bombardowany odkrywczymi sentencjami typu "trzeba strzelać w łeb". To wszystko sprawia, że minuty mijają szybko, a widz się nie męczy, bo wie więcej o zombie niż któryś z mniej rozgarniętych ocalałych. W Australii każdy umie strzelać, sprzedać kopa i każdy wie co jest pod maską samochodu. Bezmózdzy mózgożercy trafili na ludzi potrafiących o siebie zadbać, czasem aż za bardzo.
Całość nie jest pozbawiona wad. Poza dyskusyjnym początkiem mamy końcówkę, która nie daje wszystkich odpowiedzi. To akurat nie musi być jednoznacznym minusem, ale w tym gatunku zbyt dużo niedopowiedzeń nie jest
zbyt pożądane. Film nie jest jakąś wybitnie kasową produkcją i to widać. Nie wysuwa się to na pierwszy plan, ale może to przeszkadzać. Czasem zombie pojawiają się w naprawdę dziwnych miejscach jak na nierównomiernie zaludnioną Australię, co kreuje trochę naciągane sytuacje, ale można to przełknąć w imię niezobowiązującej rozrywki. Na koniec jeszcze jedna rzecz. Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy biegających zombie znajdą tu pole do kompromisu.

Jeżeli masz ochotę obejrzeć komediowy zombie horror z paroma oryginalnymi rozwiązaniami (tak mi się wydaje - wszystkich filmów o żywych trupach nie widziałem) i jednocześnie jesteś świadom zalet i wad niskobudżetowych produkcji, to się nie wahaj. Wyrmwood to niezła rozrywka, dobrze komponująca się z przyjaciółmi, piwem i jedzeniem na dowóz.

ocenił(a) film na 4
azmalion

Ja podam jeszcze jedną zaletę filmu (choć całościowo mnie on nie zachwycił zdecydowanie) - może mało istotną ale Bianca Bradey jest wg mnie mega drapieżnie seksowna i seksapil z niej uchodzi jak opary z zombie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones