Dla mnie ten film był mało zabawny, jedynie scena jak najadł się tych tabletek i potem usnął koło ogniska było zabawne. Moim zdaniem ten film był całkiem odwrotny od twojej wypowiedzi. Właśnie skłaniał do refleksji, poruszał problem złych rodziców i zagubionego nastolatka, który chciał oderwać się od rzeczywistości. Następna rzecz to ten koleś co nie potrafił cieszyć się życiem i nic mu nie pasowało. Nie uważam, że to jakieś arcydzieło ale dobry film na 8.