Słabiutka opowieść o wycieczce dwojga nieutalentowanych filmowców na wyspę, gdzie pracował utalentowany Ingmar Bergman. Sam bym tam pojechał ale bez tej ekipy.
WSPANIAŁE, w procesie, w myśleniu, we włóczeniu po laskach, skałach i kościołach. Jeden z najlepszych filmów roku, a tak do połowy to nawet najprzyjemniejszy