Zarządca wyplyna, wciagnela go kobieta na plaze, pomysł byl taki ze zsiostrą obciaza go kamieniami i wrzuca z powrotem do morza, jednak ciało znika. Potem gadają że dobrze że go zatopiły, jak gonie zatopiły bo ciało znikneło. Okazuje sie ze schował je syn zamordowanego. Wiec po co ta gadka. Nie potrzebny bezsensowny dialog pomiedzy siostrami.