masz 25 lat i oglądasz bajki, ile razy juz tak słyszałem, bezgustowcy patrzą z politowaniem, bo im kojarzy się to tylko z małymi dziećmi;.
Najlepiej wszystko zaszufladkować, bo tak jest najłatwiej. Ogólny gust naszej polskiej szarej masy uważam za tragiczny. Spokojnie wymieniłbym z dziesięć animacji niosących w sobie wiele różnorakiego rodzaju wartosci,, których dzieci nie są w stanie zrozumieć, albo do których po prostu te filmy nie są kierowane. Pomijając oczywiście filmy typu Scanner darkly czy Beowulf.
Najlepiej wszystko wrzucić do jednego worka i oglądać telewizję polską. pozdrawiam.
Filmów animowanych kierowanych do dorosłego widza wcale nie jest znowu tak dużo i, mimo że trafiają się perełki (Bakshi, Kongres, Walcz z Bashirem, od biedy jakieś chińskie bajki), to cały czas kino skierowane do młodej widowni. A to, że dzieci nie są w stanie czegoś zrozumieć, wcale nie znaczy o wartościowości obrazu.
Pozdrawiam i życzę więcej pokory względem szarych mas.
Nie prawda. Jest masa japońskich animacji przeznaczonych dla dorosłych i nie mam na myśli hentai. Ludzie twierdzący inaczej to ignoranci.
Może na ciasnym rynku japońskim. Z rynku światowego świta mi tylko Satoshi Kon. Zaznaczam, że chodzi mi o filmy skierowane tylko do dorosłych, a nie "do dorosłych i dzieci" w stylu Hayao Miyazakiego i jemu pokrewnych. Jeśli masz jakieś warte uwagi tytułu, to miło by było, gdybyś kilka z nich wymienił. Zresztą większość mojego posta dotyczyła zadzierania nosa.
"Grobowiec świetlików" - nie sądzę, że dziecko (14 latek) nie może obejrzeć ale na pewno nie zechce przeczytać książki (autobiografii Akiyukiego Nosaka'y) żeby pojąć okrucieństwo przedstawionych wydarzeń w owym anime. Ja dodam, że można na szybko 'zalukać na wikipedię po seansie, też nie czytałem książki.
"Psycho-Pass" Co prawda Science-Fiction/thriller ale bardzo dobra fabuła z mrocznym klimatem.
"Dzika planeta" - francuska produkcja, abstrakcyjny i intrygujący.
"Ergo Proxy" - ciężkie fantasy/dramat
Szczerze mówiąc nie miałem do końca racji w poprzednim komentarzu używając słowa "masa animacji". Tutaj raczej nie chodzi bajki zakazane dla dzieci ale takie, które przyciągną dorosłego, gdyż ten więcej z niej wyciągnie poprzez dojrzalszą interpretację.
Uważam, że boooyas ma trochę racji pisząc o szarej masie. Dorośli bardzo łatwo wierzą w stereotypy, myślą w systemie zero-jedynkowym, czarne-białe. Nie chodzi (mi) o żadne bycie unikalnym bo oglądam anime.
Skoro oglądasz anime, to mam nadzieje że się zgodzisz, że wiele wartościowych filmów nie opuszcza nawet kraju kwitnącej wiśni i są w oficjalnym "obiegu światowym" praktycznie nieznane.
Pozdrawiam
Dzięki za normalną rozmowę (taka rzadkość dzisiaj w internecie) i pozdrawiam.
A "Heavy Metal"? Jak można wypisywać animacje dla dorosłych i nie wspomnieć o "Heavy Metal"? :D
Animacja jest przede wszystkim dziełem sztuki, działając w obszarze filmu. To, że masom kojarzy się głownie z bajkami jest istonym problemem.
Chcesz japońskich animacji tylko dla dorosłych? Mała lista odnosnie tego, co przychodzi mi do głowy:
Texhnolyze - mroczne i filozoficzne sci-fi, coś absolutnie innego niż stereotypowe anime w oczach laika.
Shigurui - świetne jidai geki, które spodoba się każdemu fanowi Kurosawy.
Tenshi no tamago - dzieło sztuki, nasiąkniete symboliką, bardzo oniryczne, stymulujące intelektualnie
Ghost in the Shell - klasyka, sci-fi z drugim dnem
Elfen Lied - cukierkowa kreska i krawa fabuł a
Vampire Hunter D - świetne fantasy z ciężkim klimatem
Ergo Proxy - dystopia w sosie cyber punkowym
GUNNM - jak wyżej
To tylko kila z przykładów, a ile mi jeszcze przychodzi do głowy produkcji z pozostałych państw. Trio z Bellville, nasz polski jak Działa jamniczek (nowatorski jak na PL eksperymentalny kótki metraż), również polski film Zbrodnia i kara z 2000, Anomalisa, Mary i Max, Metropia. Tego wszystkiego dziecko nie tylko nie zrozumie ale i nie obejrzy, bo nie będzie chciało.
Dzika Planeta to cienizna w porównani z pozostałymi produkcjami Laloux - Gandaharem i Time Masters.
W końcu ktoś normaly :)
COOOO?! 25 lat i dalej bajki? Coś w tym jest dziewczyno, weź się za siebie.
Problem w tym, ze nawet wypożyczalnia kaset uznała, ze wszystkie baJki są dla dzieci. Gdy miałam może 5 lat moja niczego nieświadoma mama wypożyczyła to dla mnie i brata. Wciąż mam traumę.