Moja subiektywna ocena filmu wypada pozytywnie - jest przekaz i morał (jak działa łamanie przykazania - nie kradnij). Mam do jednak jedną krytyczną uwagę - większość sklepów w których kradli bohaterowie w Niemczech posiała polskie szyldy (drogeria do złudzenia przypominała pewną polską sieć sklepów tego typu) , poza tym ubrania były bardzo współczesne (modele butów, nowe logo Adidas, czy np. koszulka Fc Barcelona, którą przymierza jeden z bohaterów)...
To ogólnie szczegóły, mi film podpasowal bo moje miasto, moje czasy które pamiętam.. I w Niemczech faktycznie było później po polsku ostrzeżenia "nie kradnij grozi... Blabla"
Mnie za to rozwaliło logo kosmetyków Miss Sporty, Wibo, Rimmel bardzo dobrze widoczne w tym sklepie.
Wydaje mi sie ze nie ma sensu czepiac sie niepotrzebnie.Bez przesady, film ma ograniczony budzet raczej trudno spodziewac sie dokladnych"replik" towaru modeli butow albo wiernych kopii sklepow z tamtych lat.
Może i ma ograniczony budżet, ale takie właśnie błędy strasznie raziły. Myślę, że mogły być dużo mniej widoczne. Poza tym film jak na polski naprawdę niezły.
Nie mówię o replikach, ale bardzo widoczne logo, jednak może przeszkadzać, bo film raczej nie jest amatorski. Nie wiem, urodziłam się pod koniec 90., więc nie żyłam w latach akcji filmu, ale chyba jakieś pojęcie się ma. :)
Może i nie ma sensu, ale jak człowiek ma jakieś pojęcie o czasach w których jest rozgrywana akcja, to te wszystkie wpadki nie z tej epoki ;) są mocno rażące. Odciągają od samego filmu, bo po chwili człowiek tylko zwraca uwagę na to co spartolili. Na szczęście film ratowała gra aktorska.
Z resztą sorry ale "repliki" towarów, a przynajmniej ubrań całkiem łatwo można poszukać w lumpach w całkiem przystępnych cenach.
momentami trzeba zamykać oczy bo pieką od błędów prostych ale strasznie rażących, faktycznie sporo ciuchów jest z nowych kolekcji, towaru na półkach pod korek, nowoczesne centra handlowe całe przeszkolone w 1987r? film ma naprawdę dużo rażących błędów, mało akcji tylko pełno ujęć twarzy głównego bohatera .... ogólnie nie wymagam wiele ale było słabo
Jakim 1987? Jest po PRL, czyli po 89 i dodatkowo "pare lat później" wiec to jakies 94-96 spokojnie.. ja mialem wtedy 14-16 lat i kompletnie inaczej wyglądały te czasy..
W opisie dystrybutora jest wyraźnie napisane ze akcja dzieje sie 3 lata po upadku PRL. Czyli to 1992 rok. Ja w 92 miałem 8 lat i niezbyt mocno pamiętam tamte czasy, ale faktycznie inaczej to wyglądało. Jednak takie błędy jak najnowsze modele butów czy wierne kopie wystroju sklepów, wg mnie nie kładą az tak tego filmu, jak fabuła. Jest strasznie miałka, a końcówka to już wybitnie. Znaczy sie sam zarys fabuły bardzo ciekawy, ale już całoś wykonania do dupy. Kolejny film wydawałoby się z niewykorzystanym potencjałem.
dokładnie to moga byc lata od 1995 ,bo w tym własnie roku nagrano pisenke która leci w "ELDORADO" http://www.youtube.com/watch?v=sZEn3TUXSyY
w dodatku w niemieckim sklepie co potem ich złapali ( oczywiście policja czekała przed sklepem ) był napis video kasety na półkach itd. Poza tym film do połowy oglądało się dobrze, a od połowy chyba scenarzysta coś ćpał, bo aż się dziwię że to ten sam film. A zakończenie, luki w fabule , śmieszne wątki miłosne itd. Reżyser chyba udawał ambitnego. Od 10 lat widziałem tylko 1 bardzo dobry polski film - Róża, a z dobrych to Symetria. A potem już szukaj wiatru w polu. Jestem załamany że promują takie filmy..
jeśli chodzi o muzykę w filmie zamiast Coco Jumbo - Mr. President 1996 - pasowałby tu hity Ace of Base np All That She Wants 1992. W 1996 juma sklepowa typu ciuchy, rtv, rowery górale sie już prawie skończyła. Jumacze albo siedzieli lub byli odstrzeleni np. z moich okolic 2-3 fajkarzy "zdjął" Grenzschutz chyba w 96 własnie, albo w tamtym czasie już byli "złotnikami" "młotkarzami "czyli okradali jubilerów albo zostawali homoprostytutkami zoo-garten w berlinie itp. bo juma juz nie kwitła jak dawniej albo otwierali legalne interesy ale tych było <10%