Zaczynam od okładki, która odnosi się do największych dzieł gatunku horror / thriller zaczynając od 1968 roku "Dziecko Rosemary" poprzez "Egzorcystę", "Lśnienie" i na roku 1999 "The Blair Witch Project" i tu dopis "Zęby"....
Hm, pan reżyser można powiedzieć ma poczucie raczyć nas hybrydą gatunkową z mitem o "waginie dentata" ludów rdzennych Ameryki Północnej, zęby chroniące waginę kobieca przed niepożądanymi ochotnikami.
Pozornie kochająca się rodzinka czteroosobowa...Down żyjąca misją życiową w czystości a brat trochę aspołeczny z pieskiem rottweiler o wymownym imieniu "Matka" i trzymanym w klatce w pokoju.
Groteska filmowa nie powala ale jest kilka scen dla których warto zobaczyć np. scena u ginekologa, pan ginekolog zabrał się do badania i zbyt napierał i pozbył się 4 palców po spotkaniu z krwiożerczą waginą....Zębata wagina trzech panów członków pozbawiła....scena z pożarciem członka....i mlekota-blekota w postaci starego ramola co się ślinił na widok Down nie wiedząc, co za koszmar może go spotkać....