Typowa amerykańska papka z mózgu, wstawki erotyczne z babcią Diaz, z pseudo-aktorzyną Timberlakiem i do tego ciągła durnota i zażenowanie, ludzie, którym ten film się podobal chyba muszą być naprawde prymitywni :/
Scena w myjni, jezeli jest komedia amerykanska to od razu wiadomo, że będzie slow motion i udawanie ze tak powiem dobitnie szmaty. Ani to zabawne ani to kręcące - po co to?