Mógłbym go nazwać współczesną "Opowieścią Wigilijną". W porównaniu do naprawdę sporej sterty świątecznego chłamu ten film ma w sobie faktycznie to "coś" co przemawia do widza. Schemat jest zazwyczaj dość podobny ale poszczególnie elementy mocniejsze. Zamiast nieco głupkowatych i egoistycznych księgowych i dentystów, amerykańskiej klasy średniej jest tu złodziej i menel. Niby zdecydowanie naganna postać ale wzbudzająca u widza sympatię przez swoją smutną życiową historię i systematyczne poniżanie przez otoczenia, w czym szczególnie dominuje jego "przyjaciel". Mimo tragicznej samooceny i braku wsparcia jednak potrafi wykrzesać z siebie iskrę dobra, okazać współczucie, wręcz altruizm i zaopiekować się nieco upośledzonym, wycofanym chłopcem. Każda niezdarna próba wzbudziła me zainteresowanie, a w scenie finałowej się wręcz wzruszyłem (szkoda, że jednak nie poszli tym torem ale to miała być wszakże komedia świąteczna).

Owe Katharsis idealnie ilustruje świąteczną magię, przesłanie Bożego Narodzenia. Chyba po 2000 nie powstał lepszy film świąteczny, który nie byłby tylko zwykłą, głupkowatą komedią.

Do tego bardzo dużo muzyki klasycznej (film zaczyna się od Chopina) dodającej filmowi uroku i podkreślającej wagę każdej ze scen. To miłe odejście od uporczywego "jingle bells". W filmie - a to jest wręcz niezwykłe zważywszy na nowe świąteczne produkcje - jest też odwołanie do pierwotnego charakteru świąt czyli do chrześcijańskiej tradycji (kalendarz adwentowy i czytanie fragmentów pisma). Jestem pod wrażeniem ponieważ współczesne poprawne politycznie amerykańskie produkcje przyzwyczaiły już nas, że Boże Narodzenie to tylko czysta komercja, gdzie króluje Mikołaj, prezenty, ozdoby i choinka, tradycja i rodzinne spotkanie (pokroju kolejnego Święta Dziękczynienia) jednak bez religijnej podstawy. Czasami pojawi się żywa szopka... sprowadzona do zwierząt.

Natomiast co do postaci drugoplanowych były sympatyczne i miały swój charakter. Trochę szkoda, że szef ochrony został tak słabo zarysowany ale karzeł i jego wspólniczka nadrabiali.

Podsumowując bardzo udany film świąteczny.