Keitel to było samo zło. W swoim filmie Herzog pokazuje co złego robi z człowieka uzależnienie od narkotyków. Cage na początku filmu, kiedy ratuje życie więźniowi i Cage pod koniec filmu to niemal dwaj różni ludzie. W krótkiej sekwencji Herzog pokazał kawałek innego życia bohatera. Ten sam obolały, zgarbiony porucznik dostaje awans na kapitana, oklaskują go szczęśliwi ojciec i żona w ciąży. Jedyny moment, kiedy Eva Mendes prezentuje piękną twarz, nie zniszczoną nałogiem. na przyjęciu odmawiają wina pijąc tylko wodę sodową. Powtarzając scenę z zatrzymaniem pary Herzog daje bohaterowi drugą szansę, by inaczej rozegrał swoje życie.
Bardzo dobry film i świetna rola Nicolasa Cage'a.