"Bad Moon" to wprost idealny film na nudny wieczór. Ten werewolf movie spełnia każde warunki przyzwoitej rozrywki. Aktorzy nie są drewniani(no może troszkę Mason Gamble), muzyka dozuje napięcie razem z obrazem, a zdjęcia są niezłe. Eric Red(scenarzysta "Autostopowicza") wystarczająco dobrze poradził sobie z materiałem. Charakteryzatorzy i spece od CGI wykonują solidną robotę - wilkołak nie jest idealny, ale i tak dobrze wygląda. Scena przemiany komputerowa, ale całkiem wiarygodna. Przyczepiłbym się tylko do nieuniknionych punktów wtórności w fabule oraz do mało mrocznego klimatu. Wyszukanych scen grozy nie znajdziemy, jest kilka rutynowych jump scen. Ale w sumie nie uważam, że ten film jest zły. Taki w sam raz. Można zobaczyć.