Widać, że film miał wysoki budżet, bo wszystko jest w pełni profesjonalnie zrobione. Ładne zdjęcia, niezła muzyka, dobre aktorstwo. Sam wilkołak jest ok, ale przemiana jest zrobiona tak sobie (komputerowo?). I jedno i drugie w "Skowycie" wyszło lepiej. Przeszkadzało mi tylko to, że głównym bohaterem w filmie jest właściwie pies Thor... Na szczęście, film ma niezły klimat i jest w miarę krwawy, więc nie wyszła z tego produkcja dla grzecznych dzieci.