Ten film to gwarancja 1,5 godzinnego szczerego uśmiechu na twarzy widza.Świetnie napisane dialogi,dobre wyraziste postaci na czele z dwoma tatuśkami,oraz niepoprawny politycznie humor to to co najlepsze w tym filmie.Szczerze polecam,poprawa nastroju podczas seansu zapewniona.
Głównym bohaterem filmu jest Ojciec, czterech dzierlatek wydawanych za mąż. Oczywiście wątek główny - rasizm, stanowi punkt na którym opiera się cała fabuła. Dla mnie to bez wątpienia najśmieszniejsza komedia ostatnich 2 lat. Oceniając niniejszy film należy wziąć pod uwagę uwarunkowania środowiskowe; akcja dzieje się bowiem we Francji, a nie w Polsce. Owe dwa kraje różnią się nieco pod kątem rasizmu kulturowego, który stanowi temat przewodni filmu. W gruncie rzeczy, należy podejść do niego lekko i z uśmiechem na twarzy, bowiem taki zamysł towarzyszył twórcom dzieła. Małżeństwa mieszane są w Polsce, traktowane bardzo niegodziwie, więc rozumienie idei filmu, stanowi punkt ciężkości fabuły. Wątki są przygotowane w taki sposób, aby rozśmieszyć widza, a nie stworzyć w nim obraz nienawiści oraz zapartego nacjonalizmu. Problematyka daja wiele do myślenia; rasizm stanowi w tym filmie podstawę problemów towarzyskich - światopoglądowych, już niereligijnych, ale głównie świeckich. Jedyne co może razić, to ukazanie zlaicowanego europejskiego społeczeństwa jako nadużywającego alkoholu i tytoniu. Mimo tego, film jest bardzo dobry, przyjemny i relaksujący. Nie jest mocno brutalny, nie epatuje w wulgaryzmy. Polecam gorąco, dla osób, które cenią sobie szczerość i uczciwość w stosunkach interpersonalnych.