Wbrew tytułowi film ma niewiele wspólnego z pościgiem, za wyjątkiem samego początku. "Lethal Pursuit" jest raczej bliżej obyczajówki z elementami akcji i thrillera. Bo oto Debra, znana piosenkarka rockowa, powraca po latach, w towarzystwie przyjaciela, do rodzinnego miasteczka. W domu Debry, obecnie opuszczonym, natykają się na rannego i nieprzytomnego chłopaka, którego odwożą do szpitala. Nie wiedzą, że jest to jedyny ocalały z trójki nastolatków, którzy przypadkowo nakryli miejscową szajkę złodziei samochodów, za co zapłacili życiem. Warren, szef gangu, nie wie z kolei, co wiedzą przybysze, i stara się zbliżyć do Debry, a jako jej dawna sympatia, zadanie ma ułatwione. Tak pokrótce przedstawia się fabuła. Ogólnie, ciężar filmu spoczywa na wątku nostalgicznego powrotu Debry do rodzinnego miasteczka, tak iż po dobrym i rasowym początku film zwalnia, by nieco przyspieszyć na końcu, tylko gdzieniegdzie poprzeplatany elementami akcja/thriller, gdyż szajka niczym domino musi likwidować kolejnych przypadkowych świadków swojej "pracy" przy zatuszowaniu morderstwa nastolatków. Film na może być, ani zły, ani dobry, a przeciętny.