Czytam wasze komentarze i trochę mi smutno. Chyba duża część z was wiedzę o świecie czerpie z filmów takich jak ten lub z bajek dla małych dzieci. Miałem ochotę na ten film lecz widzę, że jest to chamski, lewicowy dokument włażący buciorami w cudzą wolność. Europejczycy nigdy nie pojmą fenomenu broni palnej w USA. Raz, że zawsze w przeszłości mieli nad sobą jakiegoś monarchę który miał ich "bronić" (czego nie mieli Amerykanie). Dwa, że USA zasiedlili ludzie odważni którzy byli w stanie zostawić wszystko i ruszyć przez ocean za marzeniami. Brali sprawy we własne ręce i biorą je do dzisiaj. Wiec niektórzy naukowcy uważają, że ta lepsza genetycznie (odważniejsza) część Europy po prostu wtedy stąd wyjechała. Inna sprawa - kto wam daje (jednostkom wychowanym w komunizmie) prawo do oceny wolnych mentalnie ludzi. A może to ich model życia z dostępem do broni palnej, w miarę niskimi podatkami i szerokimi możliwościami samostanowienia jest bliższy ideału niż ten europejski na wpół niewolniczy model państw z wszechobecnym fiskalizmem. Ostatni temat to mijanie się z faktami jeśli chodzi o samą broń palną. Większość z was na zasadzie "nie znam się to się wypowiem" ze szczerością godną wiejskich wideł stwierdza: "bedom mieli wiencyj broni to bedo sie szczelać". Tymczasem POWAŻNI naukowcy którzy przez dziesiątki lat prowadzą badania na temat broni palnej i jej wpływy są zgodni. Duża ilość legalnej broni w społeczeństwie nie zwiększa ilości przestępstw. Nie ma kraju, miasta czy regionu na świecie w którym można było łatwo legalnie posiadać broń palną, a po zaostrzeniu przepisów ilość przestępstw zmniejszyła się. Mało tego. Nie ma nawet kraju gdzie po zabraniu ludziom broni ilość przestępstw pozostałaby na takim samym poziomie. Wszędzie gdzie rozbroi się praworządnych obywateli tam przestępcy czują się bezkarni. Ilość gwałtów, napadów, zabójstw maczetami, bejsbolami i siekierami zawsze rośnie. Poczytajcie najpierw trochę, później osądzajcie. Polecam np. Johna Lotta.