To nie broń strzela tylko ludzie, tak jak nie samochodami lecz autami zabijają się ludzie na na drogach. Łatwiej oczywiście zakazać posiadania samochodów oraz broni, niż budować drogi oraz rozwiązywać problemy społeczne takie jak nierówność szans, frustracja, biedota, agresja młodzieży i brak autorytetów. Nie dajmy się manipulować takim prymitywnym populistom jak Moore.

Poza sportowcami, mało kto wie, że u nas w Polsce ofensywa przeciwko zracjonalizowaniu prawa może wynikać stąd, że Policja panicznie sie boi broni - sami nie umieją strzelać. Dziś - złe prawo nie jest wykonywane przez Policję, która np. bezprawnie walczy ze sportem strzeleckim. Pozwolenia nie wydano np. Olimpijczykowi - trudno się dziwić, że środowiska strzeleckie, nawiązujące do polskiego ruchu patriotycznego strzelectwa, chcą zmienić prawo, które jest przyczyną korupcji patologii i zniszczenia sportu olimpijskiego. W Polsce nie chodzi o liberalizacje a racjonalizacje i dostosowanie prawa do wymogów Unijnych. Kto wie, że w Polsce mamy na 1000 mieszkańców jedynie 3,5 pozwoleń n broń?! W Niemczech 40, Czechach 30, Finlandii 308! Szwajcarii 200. Zależeć na dalszym rozbrajaniu Polaków może tylko naszym byłym zaborcom i ich płatnym pachołkom! Poza tym strzelectwo to piękny szlachetny sport - uczący odpowiedzialności, pracy nad sobą, szacunku dla rywali.