Kolejny film z gatunku "zrobię film, ale nie wiem o czym jednak musi on spełniać wszystkie wytyczne poprawnej politycznie propagandy, wezmę znaną obsadę i bilety i tak się sprzedadzą". Film zupełnie o niczym, fabuła nieciekawa, zakończenie tandetne i banalne. Jedynie rola Brada Pitta była lekkim powiewem świeżości i to w zasadzie jedyny plus. Nie wiem czy to miała być komedia, film akcji, czy romansidło ? Widać cechy tych trzech gatunków jednak żaden nie został zrealizowany choćby przyzwoicie. Film godny polecenia fanom seriali typu "Trudne sprawy"